poniedziałek, 23 stycznia 2023

SKALD - Huldufolk (20.01.2023)


Urzekające zielenią gęste lasy, szum fal rozbijających się o górzyste brzegi, tradycyjne instrumenty, rytmika oparta na plemiennych bębnach, nordycka poezja - czy to nowy album Wardruny? Choć wiele mogłoby na to wskazywać, tym razem nie jest to prawdą. To może Heilung? Choć jest tu oprócz powyższych elementów wiele mroku rodem z muzyki metalowej, to także nie ten zespół. Dźwięki na pograniczu cech twórczości obu zespołów, głęboko zakorzenione w nordyckiej  estetyce tworzy francuski kolektyw Skald, bardzo wiernie oddając atmosferę tamtejszych muzycznych tradycji. 

Te bardzo oczywiste podobieństwa to chyba największy zarzut tej płyty. Nie zmienia to jednak faktu, że świetnie się tego słucha. "Huldufólk" to opowieść o tajemniczym plemieniu, które skrywa się głęboko w lasach, przepełniona niepokojem, a zarazem świetnie wyprodukowana, pięknie zrealizowana, ozdobiona chwytającą za serce okładką.

Tak, to muzyka przede wszystkim dla fanów nordyckiej kultury, nie przesadnie eklektyczna, wpisująca się dokładnie w ramy tej stylistyki. Głos wokalistki może kojarzyć się wam z dokonaniami Lindy Fay Helli i Marii Franz, usłyszycie tu też podobne instrumenty, a przede wszystkim plemienne bębny, chóralne śpiewy i pełne mroku rytmy. Płyta jest piękna, poruszająca, bardzo klimatyczna.

Muzykę przenikają odgłosy natury, szybsze tempo przeplata się z delikatnością, mrok dopełnia melancholia. Jest dokładnie tak, jak powinno być. Album wchodzi w głowę bezwiednie, a gdy się kończy, ma się ochotę ponownie go włączyć.

To wszystko? Nie, jest jeszcze mała niespodzianka. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak może zabrzmieć muzyka zespołu Rammstein w folkowej odsłonie? A The Cure? Nie? To jeśli odważycie się dosłuchać tego albumu do końca, wszystko stanie się jasne. Te wersje nie spodobają się wszystkim, ale bez wątpienia mają w sobie coś wyjątkowego. 

Jest jeszcze coś - ta muzyka najlepiej prezentuje się w koncertowej odsłonie. Fragmenty tego albumu zabrzmiały podczas jesiennej trasy koncertowej, w ramach której zespół zawitał tez do Warszawy do Klubu Proxima. W tej wersji muzyka nabrała jeszcze więcej mocy i intensywności, co możecie zobaczyć tu.  Czy Skald wróci do Polski niebawem? Zobaczymy. Oby tak się stało, bo szykuje się kolejny piękny nordycki spektakl. 

83% 

Posłuchaj płyty: Skald - Huldufólk