poniedziałek, 31 października 2022

Psychonaut - Violate Consensus Reality (28.10.2022)


Potężne selektywne brzmienie, dobry wokal z odrobiną growlowego mroku, świetne gitary i ten post-metalowy, charakterystyczny sznyt z domieszką psychodelii - to znaki rozpoznawcze wytwórni Pelagic Records. Po fantastycznym "Unfold The God Man" i równie udanej EPce z Saver, Psychonaut wracają z nowym materiałem. "Violate Consensus Reality" to refleksja na temat kondycji świata, opatrzona fantastyczną oprawą muzyczną.

 

Właściwie mogłabym się tu ograniczyć do dwóch zdań, podkreślających, że to album dla miłośników ambitnego metalu, w którym dzieje się znacznie więcej niż rozpędzone do granic możliwości galopady i piekielny wrzask. Dzięki talentowi zespołu do pisania melodyjnych, rozbudowanych i zgrabnie żonglujących napięciem kompozycji słucha się tego albumu z przyjemnością. Psychonaut rozwijają się, mają nowe, ambitne pomysły, które z powodzeniem realizują. Podobnie jak poprzednio, w realizacji przedsięwzięcia wsparli ich goście, tym razem przede wszystkim wokalnie. 

To album koncepcyjny, bardzo filozoficzny - gdzie bunt i złość ścierają się z nadzieją, oparty na postrzeganiu świata, który jest częścią wszechświata, będącego dobrem wspólnym, które jest konsekwentnie niszczone i narażane na niebezpieczeństwo. To refleksja na temat człowieczeństwa, brutalnie doświadczonego przez wojnę, pandemię, ruchy społeczne, a także próby odnalezienia jednostki w społeczeństwie i znalezienia wspólnego celu. Mimo wyraźnej złości Psychonaut starają się na tej płycie udowodnić, że człowiek nie jest istotą z natury złą i jest jeszcze dla tego świata jeszcze nadzieja, pod warunkiem, że będziemy walczyć razem o to, co ważne.

Znajdziecie na tej płycie jedną z najkrótszych kompozycji w karierze zespołu, a także najbardziej agresywny utwór - "All Your Gods Have Gone", który uwalnia ogrom frustracji i złości na sytuację na świecie i jak podkreślają muzycy, jest bardzo terapeutycznym nagraniem. To także w pewnym sensie tekstowa innowacja zespołu, który zawsze starał się mimo oczywistego ciężaru muzyki nieść pozytywny przekaz. 

Zarówno ciepłych melodii jak i myśli tu nie brakuje. Delikatnością i refleksyjnością urzeka artrockowo-ambientowy "Hope". Ta kompozycja jest naprawdę pełna nadziei. Piękny jest też następujący po nim "Interbeing". Jednak to, co dzieje się w nagraniu tytułowym zapadło mi w pamięć najsilniej. Tu gościnnie zaśpiewała Stefanie Mannaerts z grupy Brutus, który wydał niedawno fantastyczny nowy album "Unison Life". To bardzo refleksyjna, psychodeliczna kompozycja, gdzie artystka ujawnia swój wokalny talent w nieco innej, jeszcze bardziej intrygującej odsłonie. Słyszymy tu jeszcze jeden wspaniały głos - należący do charyzmatycznego Colina H. Van Eeckhouta z Amenry. Czysta energia i wspaniała wymiana doświadczeń między jednymi z najwspanialszych belgijskich artystów. Tu nie ma słabych fragmentów, wszystko do siebie pasuje. Uwagę przykuwa też rewelacyjna partia basu w "Age Of Separation" czy bardzo nostalgiczny finał "Towards The Edge". 

"Violate Consensus Reality" to płyta mroczniejsza, cięższa i bardziej melancholijna od poprzedniczki - może nie dosłownie w brzmieniu, ale zdecydowanie w przekazie. Wciąż fantastycznie słucha się wokalnych popisów w postaci połączenia krzyku z czystym wokalem, gitarowych partii, połamanych rytmów i tego selektywnego, dopieszczonego brzmienia. Psychonaut nagrali naprawdę świetny album ponad klasyfikacjami - tu nie tylko znajdą coś dla siebie fani metalu ale wszyscy, którzy cenią wartościową opartą na brzmieniu gitar muzykę. Sprawdźcie, warto. 

88% 

Posłuchaj płyty: Psychonaut - Violate Consensus Reality