wtorek, 2 sierpnia 2022

My Sleeping Karma: ostatecznie wszystko skończy się dobrze

Słoń o ludzkich dłoniach, spoglądający z troską na rozpadającą się planetę, dbający o to, by ją ochronić - obok takiej okładki nie można przejść obojętnie. Taki obraz zdobi nowy album niemieckiego zespołu My Sleeping Karma. "Atma" to najbardziej osobisty materiał w dorobku zespołu. I taka też była rozmowa, którą miałam zaszczyt przeprowadzić ze Steffenem, perkusistą grupy. Padło w niej wiele ważnych i cennych słów, nie tylko pod kątem muzycznym, ale przede wszystkim życiowym. Nie pozostało mi więc nic innego, jak słuchać i chłonąć te myśli, by podzielić się nimi z otwartymi słuchaczami, którzy znajdą chwilę i zagłębią się w poniższy tekst. Takie wymiany zdań są w dzisiejszych czasach na wagę złota, a jeszcze cenniejsza jest głęboka nadzieja i wiara w to, że mimo napływających zewsząd niepokojących informacji ostatecznie wszystko skończy się dobrze. Nie wierzycie? Jest spora szansa, że po lekturze tego tekstu uwierzycie. Spokojnie, to nie jest tekst o charakterze religijnym. Rozmawialiśmy o inspiracjach, pięknie, o duchowym aspekcie życia i tym, jak ważna w życiu jest muzyka.

 


 

Między Uchem A Mózgiem: „Czasami można wzbudzić zainteresowanie poprzez słowa, a czasem wręcz przeciwnie -wywołać znaczący efekt pozostając w milczeniu.” - taką sentencję można znaleźć w Waszej biografii na stronie internetowej. Całkowicie się z nią zgadzam. W dzisiejszym świecie jesteśmy zalewani przez masę wiadomości - otacza nas chaos, nieprawdziwe informacje, manipulacja, w wyniku czego bardzo trudno rozmawia się o czymkolwiek, a jeszcze trudniej znaleźć osobę, która ma do powiedzenia coś wartościowego. Niejednokrotnie lepiej milczeć niż wypowiadać się na jakiś temat, choćby po to, by nie wzniecać niepotrzebnych konfliktów w zwykłej rozmowie. Ludzie stają się coraz bardziej spolaryzowani, koncentrując się jedynie na własnych opiniach, nie uznając innego zdania. Co o tym sądzisz?

Steffen: Zdecydowanie się zgadzam z tym, że często lepiej po prostu milczeć. Z moich obserwacji również wynika, że ludzie w dzisiejszych czasach stają się coraz mniej otwarci na opinie innych osób, na to, że po prostu można myśleć inaczej. Uważam też, że ciężko kogokolwiek przekonać do innej opinii poprzez takie portale jak Facebook czy Twitter. Jest w tym zdaniu dużo prawdy. 

Zgadzam się też z tym, że jest w dzisiejszym świecie mnóstwo nieprawdziwych informacji i manipulacji. Mam wrażenie, że jest tego więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego tak ważne jest by niezależnie, na własną rękę weryfikować informacje i samodzielnie myśleć, a nie podążać za tym, co sądzą inni. Gdy spojrzy się w historię ludzkości dostrzeże się, że podążanie za opinią mas zawsze niosło ze sobą wojny i przejmujący smutek. 

Osobiście czuję, że większość ludzi nie chce decydować za siebie, a co gorsza samodzielnie myśleć. Są zbyt leniwi i znacznie łatwiej im robić to, co inni i myśleć tak, jak inni. Czasem naprawdę trudno to zaakceptować. Ludzkość to przecież różnorodność w każdym aspekcie życia - oczywiście są tacy, którzy nie chcą być otwarci i nie chcą żadnych zmian, co oczywiście też trzeba zaakceptować. Z drugiej zaś strony trudno jest jednak tak zupełnie pozostawać w milczeniu. Wierzę w to, że ludzi można przekonać poprzez dawanie przykładu. Jeśli żyjesz w zgodzie z tym, w co wierzysz i co uznajesz za słuszne, ludzie w pewnym momencie złapią te pozytywne wibracje, ten rozwój i zaczną myśleć. 

Natomiast w odniesieniu do naszej muzyki, to zdanie ma następujący wydźwięk - jeśli muzyka opatrzona jest wokalem, zawsze zostaje wskazany kierunek interpretacji. Melodia i tekst dokładnie definiują przekaz danego utworu. W naszych kompozycjach nie ma wokalu, więc pozostawiamy odbiorcy totalną dowolność interpretacji i odczuwania emocji w stosunku do konkretnego utworu. 


MUAM: Często milczę i po prostu słucham, co druga strona ma do powiedzenia. I właśnie uprzedziłeś nieco moje następne pytanie, bo chciałam się skupić na tekstowej stronie muzyki. Dzięki temu, że nie wykorzystujecie w waszej sztuce słów, przemawia sama za siebie. Kipi od emocji -  wszystko jest w melodiach, rytmie, klimacie. Uwielbiam to i czuję i chciałam Ci za to podziękować. Dla wielu osób jednak słuchanie muzyki bez wokalu jest bardzo niekomfortowe, nie potrafią się na niej skupić, gdy nie ma słów. Między innymi dlatego post-rock jest gatunkiem niekoniecznie popularnym i bardzo niedocenionym. Czy ktoś już pytał Was, czemu nie ma wokalu w Waszej muzyce?

Steffen: o tak, pytano nas o to wiele razy. Oczywiście łatwiej jest stać się "znanym", gdy w muzyce pojawia się wokal. My jednak bardzo cieszymy się z tego, że działamy tak, a nie inaczej. Nigdy nie zamierzaliśmy stać się sławni - chcieliśmy po prostu tworzyć muzykę i świetnie się przy tym bawić. Jak posłucha się wnikliwie, to można odczuć wyraźnie, że brak wokalu automatycznie pozostawia więcej przestrzeni dla muzyki, emocji, sprawia, że dźwięki stają się bardziej znaczące. 

 


MUAM: Post-rock jest często uważany za dość hermetyczny gatunek, ze względu na specyficzne gitarowe struktury i atmosferę, która jest wyznacznikiem tego stylu. Jednak muzyka My Sleeping Karma jest inna, ma wiele bliskowschodnich elementów i mistycyzmu w sobie. Jednym z kluczowych tematów Waszej sztuki jest karma, a także cykl życia i śmierci, związek człowieka z naturą. Jak to się wszystko zaczęło? Skąd przyszły inspiracje na zagłębienie się właśnie w takie tematy?

Steffen: Nasza przygoda zaczęła się w 2005 roku od zwyczajnego jammowania. Nie było wyznaczonego kierunku - chcieliśmy po prostu grać relaksującego rocka. Nasza muzyka narodziła się naturalnie ze wspólnej energii czwórki ludzi. 

Później, gdy mieliśmy już materiał na nasz pierwszy album, poczuliśmy że mistyczny charakter muzyki ze wschodu będzie pasował do naszej muzyki idealnie. Czytaliśmy wtedy także książki o duchowym aspekcie życia (nadal czytamy dużo na ten temat) i czuliśmy, że to jest właśnie ta droga, którą chcemy iść.


MUAM: Wasz szósty album, "Atma", to najbardziej emocjonalny materiał w Waszej karierze i najbardziej osobisty. Czuję ten mrok i smutek zawarty w dźwiękach, z drugiej zaś strony jest w tych dźwiękach nadzieja, spokój. Ta płyta koi złość i frustrację, pomaga się wyciszyć. Wyczuwam, że proces nagrywania tego materiału miał dla Was charakter terapeutyczny, był formą pogodzenia się z traumami, lękami, tragediami. Nie chciałabym oczywiście wchodzić tutaj z butami w Wasze życie prywatne, ale pomyślałam, że zapytam choć tak ogólnie o inspiracje na ten album.

Steffen: Po wydaniu poprzedniej płyty nie czuliśmy totalnie żadnej inspiracji. Szczególnie nasz gitarzysta, Seppi był znudzony i nie dzielił się z nami pomysłami przez ponad rok. Po tym wyczerpującym okresie bez prób zaczęliśmy powoli pracować nad nowymi piosenkami. Napisaliśmy pięć metalowo-progresywnych utworów, bo Seppi nalegał, by coś zmienić w naszym brzmieniu w porównaniu do poprzednich wydawnictw. Po czasie doszliśmy jednak do wniosku, że te utwory powstały trochę na siłę, że MSK nie brzmi już tak, jak byśmy chcieli, że to nie jesteśmy my. Innymi słowy, czuliśmy się trochę tak, jakbyśmy zdradzili naszą prawdziwą tożsamość.

Zaczęliśmy pisać te piosenki od zera. Pół roku później mieliśmy sześć utworów i wtedy zaczął się nasz osobisty koszmar - jednego z nas dotknął rak, drugi z nas się rozwiódł, zaczął się lockdown i zatrzymała się gospodarka, potraciliśmy pracę. To był naprawdę niespokojny czas! 

Później podjęliśmy trzecią próbę - to był styczeń 2021 roku - mieliśmy w sobie wiele złości i smutku - ale czuliśmy też nadzieję i wdzięczność. W konsekwencji nasze piosenki zostały przearanżowane od nowa, bo napisaliśmy je zgodnie z tym, co aktualnie czuliśmy. Efekty tych działań można usłyszeć na "Atmie". 


MUAM: "Atma" to następny rozdział historii, którą rozpoczęliście na płycie "Moksha". Albumy łączą się muzycznie, lecz także wizualnie, w tym z płytą koncertową, którą wydaliście kilka lat temu. Jaka historia kryje się za trzema ostatnimi okładkami? Są naprawdę niesamowite, szczególnie słoń, który nabiera ludzkich cech.

Steffen: Ogólną koncepcją „Soma” było opowiadanie/myślenie o świecie mentalnym lub duchowym. „Moksha” to opowieść o połączeniu „świata rzeczywistego” (zwanego też dualizmem) ze światem mentalnym. „Atma” to natomiast rozważania nad prawdopodobną przyszłością ludzkości.

Mamy nadzieję, że w przyszłości duchowy aspekt ludzkiej egzystencji będzie odgrywał coraz większą rolę w życiu. Wierzymy, że to jedyna szansa na to, by nasza przyszłość niosła pokój i radość. Innymi słowy: Ludzkość musi przypominać sobie coraz częściej o swoim pochodzeniu i swojej przynależności. Musimy pamiętać, kim naprawdę jesteśmy. 

To może brzmieć jak nonsens dla racjonalnie myślących osób, ale gdy zagłębisz się w zagadnienie duchowości i w psychikę zrozumiesz, że takie wielkie przebudzenie ludzkości przewidziane zostało już wiele lat temu. Wierzymy w to, że każda istota jest z natury dobra i jest to szansa na to, by świat stał się lepszym miejscem do życia. To się bez wątpienia wydarzy. Właściwie to już się zaczęło dziać na naszych oczach. Pozostaje tylko pytanie, ile czasu zajmie ten proces. 

"Atma" to album właśnie o tym przebudzeniu. W książeczce dołączonej do płyty ten proces spróbował zilustrować nasz przyjaciel Sebastian Jerke. Bardzo podobają nam się efekty jego pracy.


MUAM: W jednej z albumowych zapowiedzi wyjaśniliście, że "atma" to określenie duszy.  Ta uniwersalna opowieść o tym, że ludzkość postanawia żyć w harmonii z naturą i przykładać wagę do duchowego aspektu życia jest piękna. Z drugiej strony jednak z dnia na dzień uświadamiamy sobie, że obecnie świat zmierza do autodestrukcji. Myślisz, że jest jeszcze nadzieja dla ludzkości?

Steffen: Zdecydowanie tak. Tak jak wspomniałem - jesteśmy pewni, że ostatecznie wszystko skończy się dobrze. Oczywiście - i o tym wspomina się również w psychologicznym aspekcie świata - najpierw musi być gorzej, abyśmy się obudzili, by ludzkość zdała sobie sprawę z tego, że potrzebna jest ogromna zmiana kierunku, w którym zmierza świat. Oczywiście nie będzie to droga, która jest bliska bogatym i możnym, bo oni boją się utraty władzy...

MUAM: No właśnie, pomimo tych wszystkich smutnych rzeczy, które dosięgają nas na każdym kroku, jest kilka światełek, jak natura, miłość, piękno. Sztuka, taka jak Wasze albumy, porusza każdy z tych wspaniałych aspektów, niosąc wrażliwym osobom nadzieję, że coś się w końcu zmieni. Dziękuję Wam za to! 

Steffen: Jesteśmy wdzięczni każdej osobie, która to dostrzega, czuje i wspiera. Dziękujemy WAM bardzo! Wciąż jest mnóstwo piękna na świecie, które powinno być dostrzegalne dla wszystkich. Trzeba tylko być otwartym, by to dostrzec. Np. idąc przez las co rusz zaskakuje cię to niezwykłe piękno natury! 


MUAM: Z mojego osobistego doświadczenia, jako miłośniczki koncertów, zawsze wartością dodaną, która pozwala jeszcze pełniej doświadczyć mocy muzyki jest możliwość posłuchania jej na żywo. Kocham energię i relację, która tworzy się między artystami i publicznością. A jak to wygląda z Waszej perspektywy?

Steffen: Każda próba, jak i każdy koncert różnią się - są niezwykłą mieszanką emocji każdego uczestnika wydarzenia. Właśnie to najbardziej kocham w tworzeniu muzyki - nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Ale gdy widzisz te uśmiechnięte twarze podczas koncertu, gdy czujesz, że możesz kogoś uszczęśliwić - to najpiękniejsze z emocji, jakie możesz poczuć żyjąc na tej planecie. Jest takie powiedzenie, bardzo prawdziwe - miłość, radość i szczęście to jedyne emocje, które się potęgują, gdy się nimi dzielisz.

MUAM: Planujecie w tym roku europejską trasę? 

Steffen: Na chwilę obecną nie mamy takich planów, ponieważ tak naprawdę nikt nie wie, co wydarzy się zimą. Czy będzie kolejny lockdown? Może "tylko" te większe koncerty będą odwołane... Szczególnie w Niemczech władze już naradzają się w kwestii ewentualnych restrykcji na zimę. Będzie więc znów zabawnie obserwować, co się wydarzy i jak ludzie na to zareagują. Obecnie pracujemy nad kilkoma pojedynczymi koncertami na przełomie jesieni i zimy. Planujemy zagrać kilka koncertów i pojechać w trasę wiosną przyszłego roku. Zobaczymy, co będzie.


MUAM: A które z miejsc, jakie odwiedziliście w trasie było dla Was najbardziej inspirujące? 

Steffen: Zwiedziliśmy wiele interesujących miejsc. Każde z nich było na swój sposób piękne. Jednak to granie na dużych scenach, jak na festiwalach takich jak Hellfest czy Desertfest w Berlinie było nieprawdopodobne. Czasem na początku czujemy się nieco przerażeni i podenerwowani, ale po kilku pierwszych taktach, gdy czujemy tę wspólną energię wszystko jest już w porządku i czujemy się dobrze.

MUAM: Dziękuję Ci serdecznie, to była czysta przyjemność. Czuję, że jest coś jeszcze, co chciałbyś powiedzieć.

Steffen:  Dziękuję bardzo. Zachowajcie spokój, bądźcie odporni na wpływy, żyjcie zgodnie z tym, co uważacie za słuszne. Wszystko będzie dobrze! Dbajcie o swoją pozytywną karmę. 

MUAM: I tego się trzymajmy! Dzięki! 




Albumu "Atma" możecie posłuchać tu: https://mysleepingkarma.bandcamp.com/album/atma




ENGLISH VERSION

The elephant with human hands, looking on the crashing planet with care, protecting it from destruction - this kind of art leaves the open person with full of emotions. This painting is the cover art od the new album by German My Sleeping Karma, a great instrumental band. "Atma" is the most personal material in a whole bands career. And that's how my conversation with Steffen, MSK drummer looked like - full of emotions, valuable and important words, not only in the musical context, but on a much broader aspect. The only right way was to share all of this thoughts with open people, who'd like to broaden their horizons. These kind of conversations are the most precious ones, but what's even more valuable is the deep hope and belief, that despite all the bad things happening in the world everything will be allright in the end. Of course you don't believe me. There's a hope that you'll change your mind after reading this interview. Of course it's not a religious article. We've been talking about inspirations, the beauty, the spiritual aspect of life and the importance of music in our lives.

 

Między Uchem A Mózgiem: „Sometimes one creates a dynamic impression by saying something, and sometimes one creates a significant impression by remaining silent.„ – this is the sentence I’ve read in your website’s bio. I totally agree with it. In today’s world there’s lots of information, chaos, untruths and manipulation and it’s truly hard to find something or talk to someone who has something significant to say. It’s often better to remain silent not to elicit conflicts in a simple conversation. People became polarised in their opinions not being open to others. What do you think?

Steffen: First of all thank you for the opportunity to do this interview! I totally agree with you if you say „it´s often better to remain silent”. In my opinion it is also a fact that people nowodays are less open to other opinions. I also think that not one single person has ever been convinced to a different opionion by discussions on FB, Twitter etc. So this sentence contains a lot of truth.

I also agree when you say there is a lot of untruth and manipulation this days. To me it seems that it´s more than eversince. So it is more important than ever to check facts independently by your own and think for yourselve. Not just follow -let say- the common thinking. If you take a look into mankind's history – you will notice that common thinking always brought us war and sorrow.

My personal feeling is that the majority of people does not want to decide or think for themselves. Most people are too lazy to do so as it is way easier to just do what others say, do or think. This is sometimes hard to accept. As mankind is diversity in every aspect – of course there are lots of people not willing to be open for other opinions, not open for any changes. This also needs to be accepted.

So especially nowadays it is hard to still „remain silent”. I believe the best way to convince people is by living example. If you life your own truth – people at some point will recognise the positive vibe, the positive development and start thinking.

Just to „translate” the sentences of our Bio to MSK´s music: If music has vocals – there is always a direction given. The melody and -of course- the lyrics clearly defines the message of this particular song.

In our case we do not use vocals – so the listener is totally free to define by themselve what kind of feeling he´d like to feel within the songs.



MUAM: I often remain silent and just listen. Why do I talk about it at all? You don’t use world in your compositions, the music speaks itself. It’s full of emotions – it’s all in the melodies and the vibe. I love it and feel it. Thank You! However for many people it’s often hard to concentrate on music without the words and probably that’s why post-rock genre is not that popular and appreciated as it should be. Has anyone ever asked you why there are no vocals in your music?

Steffen: Oh yes. We´ve been asked this question many many times. Of course it is easier to become „famous” if you have vocals within your music. But we are really really happy the way it is. We never intended to become famous – we just wanted to make music and have fun.

If you listen closely – and you did of course – the no existent vocals automatically leaves more room for the music, the dynamic, the emotions. It gives more weight to the music itself.


MUAM: Post-rock is even considered as kind of hermetic due to specific guitar structures and atmosphere. But your music is different – it has so many eastern vibes and mysticism. Karma is one of the main themes of your art, the circle of life and death, the relationship between a human and nature. How did it all start? Where did the inspiration came from?

Steffen: We started back in 2005 by jamming just a little bit. There was no direction given like: We want to make chill out rock. Our music is simply what naturally came out of this four people.

Later on – when the music for the first album already existed- we felt that the eastern mystic would fit perfect to our music. At that time we´ve also read a ot of books about the spirituality (which we still do – by the way) and thought it could fit pretty good.

 



MUAM: Your sixth album, „Atma” is the most emotional record in your career and the most personal one. I can feel this darkness and sadness in music, but it also brings hope, peace, heals the anger and frustration, helps to calm down. I feel the process of recording the album was a kind of a healing from personal traumas, fears, tragedies. I don’t want to get into your personal lives of course but could you tell more what were the inspirations for the album?

Steffen: After our last album there was no inspiration at all. Especially our guitarplayer Seppi felt bored by themselve and had no ideas for more than a year. After this long period without rehearsal we started to work on new songs. We´ve made five kinda metal-progressive-songs as Seppi was pushing himselve to be different - compared to our previous albums. But after a certain time we felt that the songs are not really MSK as we pushed ourselves to something which we not really are. In other words: It felt a bit as if we´ve had betrayed our true identity.

Recognizing this we scraped the songs and started from zero. Half a year later we´ve had six songs – then our personal nightmare started: One became cancer, another one devorced, lockdowns started business on hold, jobs got lost etc etc. Really turbulent times!

When we restarted the third time – that was around January 2021- we felt a lot of anger and sadness – but also hope and gratefulness. The consequence was that the songs we´ve made -again- felt not right as we´ve wrote them with a total different feeling. So we decided to rework all songs completely in order to adapt them to our actual state of mind. The result is what you can hear on „Atma”


MUAM: „Atma” is the next chapter of the story you’ve started on „Moksha”. It matches musically but also visually, also with the previous live album. What was the story behind the cover arts of the last 3 albums? They’re truly impressive. The main character is an elephant with human features.

Steffen: The overall concept of „Soma” was to talk/think about the mental or spiritual world. „Moksha” is about the connection of the „real world” (also called duality) to the mental world. „Atma” is about a possible future of mankind.

We really hope in this future spirituality will be more and more integrated into the „real life”. We believe this is the only chance for a future full of peace and happiness. In other words: Humanity must and will remember more and more who we really are.

This might seem to be nonsense for strictly rational thinking people. But if you know a bit about spirituality and the mental world – you might know that the so called great awakening of mankind is predicted since many many years. We deeply believe in the good part inside of every being and the possibility for a better world. This will happen – no question. It already started – right in front of our eyes. The only question is: How long will it take?

„Atma” is talking about this awakening process. In the included booklet our friend Sebastian Jerke tried to draw this process by useing symbolic representative players.

By the way – we really love his work. 



MUAM: In one of the news you’ve explained that „atma” means soul, spirit and it’s a universal story of humankind deciding to live in harmony with spirituality and nature. On the other hand day by day we realise that the world is heading to self-destruction. What do you think, is there still a hope for humanity?

Steffen: Absolutely. As mentioned before – we are convinced that everything will be good in the end. Of course -and that is something the mental world is also mentioning- first it is necessary to get worse in order to trigger people and to realize a massive change of direction is needed. Of course this will be not the direction wanted by the rich and powerful – because they are afraid of loosing their power....

 

MUAM: Despite all the sad things reaching us everywhere we go, there are some lights like nature, love, beauty. Art like your records brings it all and all the sensitive people who feel it are the hope that something may change. Thank you!

Steffen: We are thankful for every person seeing, feeling and supporting this. So thank YOU very much! There is still so much beauty everywhere. Everybody would be able to see it. You just have to be open to see it. If you walk through a forrest for example. It is amzing how beautiful nature could be!


 

MUAM: From my experience as a concert lover it’s often even better to hear the music live. I love the energy and the relationship between the band and the audience. How does it look like from your perspective?

Steffen: Every rehearsal, every concert is different – as it is a mixture of emotions of everybody attending. That´s what I really love about making music. You never know what happens. But if we see happy faces during our concerts – if we could make just some people happy – that´s one of the best emotions you can have on this planet. There is a saying wich is really true: Love, fun and happiness are the only emotions that multiplies when shared. 



MUAM: Are there any plans for the european tour this year?

Steffen: So far we we have no tour planned. This is because nobody knows what will happen in winter. Will there be more lockdowns? Maybe „only” lage events will be canceled..

Especially in Germany the „politicians” already talking about possible restrictions in Winter. So it will be fun to see what happens and how the majority of people reacts.

Right now we are working on some single gigs during Autumn/Winter this year. Our plan is to play just some single shows and maybe plan a tour in early spring next year. We will see. 



MUAM: What was the most impressive place you’ve been to as a band on tour?

Steffen: We´ve seen a lot of different places since our beginning. Every place has his own beauty. But playing big stages like Hellfest – or Desertfest Berlin for example – that´s really impressive. Sometimes we´re a bit afraid an nervous. But most likely when we feel our energy during the first notest – everything is ok and feels good. 



MUAM: Thank you so much for your time, it was truly a pleasure. I feel you'd like to say something even more important now. 

Steffen: Thank you - stay calm, be resilient, live your truth. Everything will be good! Keep your good Karma. 

MUAM: And that's how we should live! Thank you! 





You may listen to "Atma" here: https://mysleepingkarma.bandcamp.com/album/atma