piątek, 18 marca 2022

Steve Hackett, Genesis Revisited - Seconds Out World Tour - Warszawa, Progresja, 17.03.2022 [GALERIA ZDJĘĆ]

Peter Gabriel, Phil Collins, Tony Banks, Mark Rutherford i Steve Hackett - ten klasyczny skład grupy Genesis zna niemal każdy fan muzyki rockowej, który choć trochę poszperał w muzycznej historii. Trudno o odtworzenie go w koncertowych warunkach we współczesnych realiach, wciąż na szczęście możemy się cieszyć słuchaniem legendarnych nagrań na żywo, choć w nieco innej odsłonie. Ostatniego z powyżej wymienionych muzycznych wirtuozów można było posłuchać w mijającym tygodniu w Polsce na dwóch koncertach - we Wrocławiu i w Warszawie.  Miałam przyjemność odwiedzić warszawską Progresję w czwartkowy wieczór, gdzie ponad dwugodzinny występ dał Steve Hackett z zespołem.

 


 

 

Steve Hackett to gitarzysta wybitny. Jego gra potrafi wzruszyć, solówki poruszają serce, przywodzą na myśl wspomnienia, budzą łzy szczęścia. Dało się jej dostrzec w oczach wielu przybyłych do Progresji słuchaczy. Czwartkowy wieczór był tym wymarzonym i wyśnionym dla licznych fanów muzycznych pejzaży i progresywnego wyrafinowania.

Dwuczęściowy, trwający łącznie z przerwą trzy godziny koncert, przeniósł słuchaczy o kilkadziesiąt lat wstecz zarówno muzycznie jak i atmosferycznie. W dobie dominacji plastikowego popu i hip hopu koncert, w którym na pierwszym miejscu jest wirtuozeria wsparta emocjami zaczyna należeć do rzadkości. Coraz mniej jest też fanów takiego grania, co pokazał wczorajszy koncert, gdzie średnia wieku oscylowała bliżej pięćdziesiątki niż dwudziestki. 

W pierwszej odsłonie usłyszeliśmy kilka nowszych nagrań artysty z repertuaru solowego, a po półgodzinnej przerwie rozpoczął się spektakl wspomnień - podróż po kompozycjach z repertuaru legendarnego Genesis. Artyści odtworzyli w całości koncertowy album "Seconds Out" z 1977 roku. Każdy kolejny utwór wywoływał poruszenie wśród widzów, który gorąco oklaskiwali muzyków. Zespół czuł energię publiczności - uśmiechy nie schodziły z twarzy artystów, a sam Hackett kilka razy pochwalił polskich fanów, przyznając, że dobrze się tu czuje, dziękując za przybycie, a także wyrażając pełen podziw i uznanie dla wsparcia potrzebujących Ukraińców.

Dla wielu przybyłych był to koncert marzeń, który na długo zostanie w pamięci, dlatego też nie będę burzyć niczyich wspomnień analizami, wnioskami czy opisami. Zapraszam po prostu do obejrzenia galerii.