poniedziałek, 3 czerwca 2024

Ufomammut: "Hidden" jest podróżą ku bardziej mrocznym, refleksyjnym rejonom naszej twórczości.

"Hidden" jest podróżą ku bardziej mrocznym, refleksyjnym rejonom naszej twórczości. Chcieliśmy na tym albumie sięgnąć do zagadnień, które odnoszą się do ludzkich doświadczeń, silnych emocji i głęboko skrywanych myśli. To refleksja na temat naszego nieustannego zespołowego rozwoju i realizacja naszego pragnienia, by możliwie najpełniej przesuwać granice naszego brzmienia. 

Proces tworzenia tej płyty był jednocześnie bardzo wymagający i satysfakcjonujący. Spędziliśmy dużo czasu eksperymentując z brzmieniem i nowymi technologiami. Staraliśmy się stworzyć całość, która wciągnie słuchacza. Każda z kompozycji jest częścią opowieści, którą mamy nadzieję fani będą odkrywać warstwa po warstwie, poszukując znaczeń z każdym kolejnym odsłuchem.

Jesteśmy bardzo dumni z tej płyty. Nie możemy doczekać się, aż usłyszycie ten album i mamy nadzieję, że trafi do waszych wnętrz tak samo silnie, jak do naszych. "  - opowiadają o swoim dziesiątym albumie członkowie Ufomammut. 

Posłuchałam tej płyty z ogromną radością, nie raz. Z każdym kolejnym odsłuchem odkrywam więcej warstw, pojawia się coraz więcej pytań. Co się kryje w naszych duszach? Co jest w ogóle ważne? Dlaczego? Porozmawialiśmy o tej płycie. O tym, co skrywane głęboko, o inspiracjach, które towarzyszyły nagraniom i o tym, co działo się w zespołowych szeregach na przestrzeni dwudziestu pięciu lat.




Między Uchem A Mózgiem: Pamiętacie swoje sny? 

Urlo: Czasem tak, ale zdarza się to bardzo rzadko...


MUAM: Pytałam o to oczywiście w kontekście nowej płyty. W "Kismet" pojawia się wątek snu. Może któryś z nich zainspirował ten materiał?

Urlo: "Kismet" to takie marzenie o staniu się wodospadem, który przeciwstawi się grawitacji, płynącym ku niebu i wyruszającym w nieskończoną podróż w stronę słońca. To koncepcja unoszenia się w nicości, dopóki nie rozpadniesz się w świetle słońca. Uosabia podróż samego życia – ciągłe dążenie do wspinania się na szczyt, moment zachwytu i spokoju, którego kulminacją jest połączenie się ze światłem.

 

MUAM: Koncept całej nowej płyty zdaje się koncentrować na wewnętrznej sferze - wyobraźni, podświadomości, osobistych emocjach. Czasem zastanawiam się nad tym, co skrywa się w umyśle człowieka, np. co ludzie czują, gdy ze mną rozmawiają. Masz tak czasem?

Urlo: "Hidden" jest mroczniejszy i bardziej intensywny niż nasze poprzednie płyty. Czuliśmy potrzebę, by odnieść się do chaosu i turbulencji, które mają miejsce wokół nas. To, co dzieje się na zewnątrz ma zawsze przełożenie na to, co odczuwamy wewnątrz, w tej "skrytej" części naszego istnienia, która tkwi w naszych umysłach. Czytanie komuś w myślach to niesamowicie trudna sprawa i w sumie dobrze, że nie jesteśmy w stanie tego robić. Stracilibyśmy wtedy tę niespodziankę, istotę przeżywania momentu. Życie stałoby się nudne, gdyby pozbawić je tej "skrytej" części zdarzeń i rzeczy. 


MUAM: Masz rację, zdecydowanie się zgadzam. Jak wspomniałeś, nowa płyta jest mroczniejsza, cięższa i bardziej intensywna niż poprzednie wydawnictwa Ufomammut, ale jest to także dość intymna wypowiedź. Mówisz, że jest to wpływ tego, co dzieje się dookoła nas. Świat nie jest już bezpiecznym miejscem, trwają wojny, zmagamy się z chaosem informacyjnym. Tak naprawdę ta apokaliptyczna aura jest cały czas gdzieś wokół nas...

Levre: "Hidden" to efekt wielu godzin pracy spędzonych w sali prób, dopracowywania melodii i harmonii. To esencja tego, nad czym pracowaliśmy z Poią i Urlo przez prawie osiem lat, gdy zdecydowaliśmy powołać się do życia projekt poboczny. W tym czasie dołączyłem do zespołu jako technik dźwięku i sprzedawca merchu. Niestety te utwory nigdy nie miały szansy ujrzeć światła dziennego, gdyż poboczny projekt ostatecznie nie wypalił. Uznaliśmy jednak, że warto tchnąć w nie nowe życie, bo przede wszystkim wierzyliśmy, że są przepojone niezwykłą energią i wartością. Myślę więc, że jest to w pewnym stopniu refleksja nad tym, czego doświadczamy i to, co na swój sposób wchłonęliśmy, przekształciliśmy w muzykę.

Urlo: Choć nowy album jest cięższy i bardziej intensywny, chcieliśmy także uchwycić chwile intymności i wrażliwości, bo nawet w najciemniejszych czasach, jak współczesne, jest miejsce na osobistą refleksję. Apokaliptyczna aura, o której wspomniałaś, jest rzeczywiście istotna na tej płycie. Mamy nadzieję, że dzięki tej intensywności słuchacze odnajdą poczucie katharsis, a może nawet odrobinę ukojenia, wiedząc, że nie są sami w odczuwaniu ciężaru obecnego stanu świata.

Poia: Muzyka, jak każda dziedzina sztuki, nie jest perfekcyjna, podobnie jak ludzka natura. Ma limity, rezonuje z tym, co dzieje się w życiu, z nastrojami, z czasem, który spędzamy na Ziemi. Ma jednak, podobnie jak inne dziedziny sztuki potencjał, by stać się nieśmiertelną, przemawiać do kolejnych pokoleń i stawiać wyzwania. Z jednej strony nie możemy więc nie odnieść się do rzeczywistości, w której żyjemy, z drugiej zaś jednocześnie staramy się wznieść się ponad otaczający nas krajobraz.




MUAM: Co was najbardziej martwi we współczesnym świecie?

Levre: Zdecydowanie przerażeniem napawają mnie narastające konflikty i wojny, a także cały ogrom zniszczenia z nimi związany. Martwię się o przyszłość.

Urlo: Mnie martwi też to, że pomimo ogromnego postępu, który ludzkość wykonała od czasów prehistorycznych do obecnych, ludzie niezmiennie pozostali tak bezmyślni...

Poia: Dodałbym do tego ignorancję, fanatyzm, egoizm i pogardę dla życia



MUAM: Z każdym z Was się zgadzam, to bardzo niepokojące. Wznieśmy się jednak nieco wyżej, ku przestrzeni kosmicznej, by na chwilę oderwać się od zmartwień. Te podróże międzygwiezdne wpisują się w Wasz styl. Czuję, że poniekąd marzycie o tym, by kiedyś wyruszyć na taką wyprawę. Słusznie myślę?

Levre: Muszę przyznać, że z osobistego punktu widzenia tak zawsze odczuwałem muzykę Ufomammut, szczególnie z perspektywy fana czy odbiorcy. Zawsze jakoś udawało im się nakreślić rzeczywistość przy pomocy kontrastujących emocji, od relaksu po intensywność czy napięcie w poszczególnych partiach utworów, tych cięższych, agresywniejszych.

Odpowiadając na Twoje pytanie, w pewnym sensie ta muzyka sprawia, że ​​podróżuję, ale niekoniecznie w przestrzeń kosmiczną. Często mi się to zdarza, na próbach czy na koncertach daję się ponieść temu emocjonalnemu przepływowi, a nie zdarza się to często w życiu codziennym.

Urlo: Muzyka ma tę moc, która sprawia, że moja dusza odłącza się od ciała, pozwalając mi dryfować na mocy tych wibracji. Gdy gram na scenie i widzę przed sobą ludzi z zamkniętymi oczami, pochłaniających dźwięki, jestem szczęśliwy. Czuję wtedy, że nasza muzyka przenosi ich do innego świata, ukrytego, tajemniczego. 

Poia: Tak. Mit podróżowania w nieznane niczym Odyseusz był obecny w dziejach ludzkości od zawsze. Staje się jeszcze bardziej fascynujący, jeśli dodamy do niego wymiar czasu. Przestrzeń, przeszłość, przyszłość...




MUAM: Często spoglądam nocą w niebo, podziwiam księżyc, gwiazdy. Myślę wtedy o tym, jak wspaniale byłoby mieć teleskop i móc dostrzec więcej. Mieliście możliwość poobserwować Słońce, planety, obiekty kosmiczne w większym przybliżeniu? Widzieliście może całkowite zaćmienie Słońca kilka tygodni temu?


Levre: niestety we Włoszech nie mieliśmy szans zobaczyć ostatniego zaćmienia Słońca, ale śledziłem to zjawisko w telewizji i samo to było bardzo ekscytujące. Pamiętam, gdy w dzieciństwie miałem możliwość zobaczyć to zjawisko, było to dla mnie niemal mistyczne doświadczenie. W sumie to bardzo fajne pytanie - osobiście jako dziecko byłem bardzo silnie zafascynowany kosmosem, gwiazdami i astronomią. Do tego stopnia, że rodzice kupili mi mały teleskop ze specjalnym, bym mógł podziwiać Księżyc. Wierzę, że astronomia, naprawdę piękna nauka, być może w pełni zaspokaja ludzką potrzebę poszukiwania odpowiedzi i stawiania pytań. Zatem badanie kosmosu, planet itp. interesowało mnie od najmłodszych lat.

Urlo: Niebo i gwiazdy zawsze mnie fascynowały, chociaż moja wiedza na ich temat jest ograniczona. Uwielbiam podnosić głowę i wyobrażać sobie podróże wśród gwiazd, dawać się prowadzić wyobraźni. Tajemnice wszechświata i kwestia naszego pochodzenia tworzą w naszym życiu aurę tajemnicy. Jest coś cudownego w zatracaniu się w ciemności i patrzeniu w gwiazdy. Wciąż pamiętam noc w Australii, kiedy stałem z nosem w górze, otoczony niezliczoną ilością gwiazd, których nigdy wcześniej nie widziałem.

Poia: Zawsze fascynował mnie "kosmiczny zawrót głowy", to spoglądanie w niebo w bezchmurną noc. To zawsze daje poczucie właściwej perspektywy człowieka wobec planety, na której żyje i wobec całego Wszechświata. Tak, wciąż mam mały teleskop, który dostałem gdy miałem 9 lat. Pamiętam też swoją "biblię" z tamtych czasów -"Kosmos" Carla Sagana, książka (i dokument) z 1981 roku, który opisuje proces odkrywania Wszechświata i jego praw przez człowieka. 

 


MUAM: Wspaniałe są te Wasze opowieści! Mnie również kosmos fascynuje od najmłodszych lat. Na "Hidden" oddajecie też w bardzo poetycki sposób hołd naturze. Czy to była jedna z głównych inspiracji do nagrania tej płyty?

Urlo: Natura zdecydowanie była jedną z głównych inspiracji. Złożyliśmy hołd jej pięknu i mocy, starając się oddać esencję w naszej muzyce. Skomplikowane szczegóły, ogrom i tajemnica świata przyrody zawsze miały wpływ na naszą twórczość, a ten album jest odzwierciedleniem naszego głębokiego związku z naturą. Czasem jest to mroczna wizja natury, jak w Crookhead czy w Spiderher, czasem jest to sen, jak w Kismet, lub oddanie czci jak w Mausoleum i Leeched.


MUAM: Przy okazji naszego poprzedniego wywiadu opowiadaliście mi już trochę o książkach i ich wpływie na nasze życie. Wróćmy na chwilę do tego pytania. Czy w przypadku tej płyty były jakieś książki, które Was zainspirowały?

Levre: Szczerze mówiąc mnie osobiście tym razem nie, ale wracam teraz coraz częściej do czytania. Może podświadomie coś miało wpływ na kompozycje, gdy je tworzyliśmy.

Urlo: Niekoniecznie. Czytam ostatnio bardzo dużo, co w pewnym sensie kreuje obrazy w moim umyśle. Jest taka książka, która otworzyła mi głowę - "Droga" Cornaca McCarthy'ego. Ostatnio czytałem też "Norwegian Wood" Murakamiego. To wspaniała książka. 



MUAM: Także ją czytałam, jest faktycznie wspaniała. Od dawna zachwycam się też Waszymi wizualizacjami. Okładka "Hidden" to prawdziwe dzieło sztuki. Użyliście jakiejś specjalnej techniki, by stworzyć tę iluzję optyczną?

Urlo: Hmmm.... nie.  Poia, Lu i ja jesteśmy członkami Malleus, kolektywu artystycznego. Od początku istnienia zespołu byliśmy odpowiedzialni za tworzenie wizerunku Ufomammuta. Nasz proces twórczy rozpoczyna się od rysunków, które następnie rozwijamy przy użyciu różnych technik i mediów.



MUAM: Minęło już dwadzieścia pięć lat od początku Waszej muzycznej drogi. Jak czujecie się po tylu latach grania i tworzenia muzyki?

Urlo: W pewnym sensie czuję, że z niektórymi rzeczami wciąż jesteśmy na początku drogi. Wciąż jest wiele do nauczenia się...

Poia: Myślę o tej podróży dwutorowo. Z jednej strony uważam, że 25 lat to dużo czasu dla zespołu, z którym nagraliśmy mnóstwo płyt, graliśmy w wielu miejscach, poznaliśmy wielu ludzi w trasie. Patrząc z innej perspektywy, wydaje się, że ten czas upłynął bardzo szybko. Zestarzeliśmy, ale nadal czuję się dobrze i nadal cieszę się swoim zespołowym alter ego, które występuje na scenie i gra każdego wieczoru.


MUAM: Muszę zadać to pytanie, bo zawsze taka ponad 20-letnia perspektywa jest zawsze interesująca. Jak zmienił się przemysł muzyczny z Waszej perspektywy? Jak czujecie - łatwiej jest teraz być muzykiem, czy patrząc szerzej, artystą w ogóle, czy jest zupełnie odwrotnie?

Levre: Po pierwsze i w sumie najważniejsze, będąc częścią zespołu, jest się jednocześnie częścią pewnej grupy ludzi - łączą nas wszystkich relacje. Myślę, że utrzymanie projektu przez tak długi czas ma coś wspólnego z wychowywaniem dzieci czy też pełną pasji troską o kogoś bliskiego. Jesteśmy indywidualistami - mamy inne osobowości, zainteresowania, doświadczenia, ale łączy nas głęboko zakorzeniona pasja. To paliwo dla tej maszyny, która dzięki niemu jest aktywna przez 25 lat.

Urlo: Myślę, że nigdy bycie muzykiem nie było łatwe, szczególnie gdy jesteś częścią rynku niezależnego. To ogromne wyzwanie. Sama muzyka, odkąd zaczęliśmy, bardzo się zmieniła. Wszystko staje się coraz bardziej chwilowe. Jednak my zawsze staraliśmy się tworzyć to, co kochamy, niezależnie od okoliczności.

Poia: Wszystko obecnie dzieje się coraz szybciej i dotyczy to także muzyki. Jest wiele sprzeczności. Doświadczenie koncertowe ma teraz ogromne znaczenie, tym bardziej, że słuchanie muzyki w domowych warunkach jest pełne rozpraszaczy i opiera się na bibliotekach wirtualnych. Są oczywiście wciąż winyle, dzięki którym możliwe są nostalgiczne powroty do przeszłości



MUAM: A co jest największym wyzwaniem dla muzyka w dzisiejszym świecie?

Levre: świetne pytanie! W szczególności jest to konieczność kalkulowania wydatków - począwszy od zakupu i utrzymania sprzętu i instrumentów muzycznych, przez wydanie albumu (co wiąże się ze znacznymi wydatkami w zakresie tłoczenia winyli, agencji PR, biur prasowych itp.), aż po wyjazd w trasę koncertową, który nie zawsze jest łatwy i wygodny, zwłaszcza biorąc pod uwagę coraz wyższe koszty paliwa i podróży. Wszystko to dzieje się w obliczu niższych zarobków, bo obecnie sprzedaje się mniej płyt, a platformy streamingowe nie płacą artystom wystarczająco dużo. 

Wszystkie te czynniki, jak również inne aspekty sprawiają, że dla artysty, który chce zaistnieć i wyruszyć w trasę koncertową jest to ogromne wyzwanie. Dlatego uważam, że w przypadku projektu takiego jak Ufomammut osiągnięcie kamienia milowego w postaci 25 lat działalności jest czymś rzadkim i zasługującym na uznanie i troskę o to, by istniał jak najdłużej.

Urlo: Myślę, że stworzenie dobrej, inspirującej muzyki. 

Poia: Myślę, że wyzwaniem jest też to, by pozostać skupionym na muzyce, unikając tych wszystkich trendów i rzeczy, o których dużo się mówi, a także ograniczeń, które stwarza nasz umysł. 


MUAM: Życzę Wam wszystkiego najlepszego i kolejny wspaniałych dwudziestu i więcej dekad na scenie! Mam nadzieję, że uda mi się w końcu dotrzeć na Wasz koncert. Będziecie grać jesienią w ramach Summer Dying Loud w Aleksandrowie Łódzkim. Jestem pewna, że będzie to wyjątkowy występ! 

Levre: Dzięki za ten wywiad i wspólny czas i do zobaczenia na festiwalu! 

Urlo: Dzięki! 

Poia: Dzięki wielkie, do zobaczenia! 

"Hidden" Ufomammut ukazał się 17 maja 2024 roku nakładem Neurot Recordings/Supernatural Cat Records

Możecie posłuchać go tu: https://ufomammut.bandcamp.com/album/hidden

ENGLISH VERSION

 

"Hidden" represents a journey into the more obscure and introspective aspects of our music. We wanted to explore themes that resonate deeply with the human experience, delving into emotions and thoughts that often remain concealed beneath the surface. This album is a reflection of our continuous evolution as a band and our desire to push the boundaries of our sound.

The creative process behind "Hidden" was both challenging and rewarding. We spent a lot of time experimenting with new techniques and sounds, aiming to create an immersive experience for our listeners. Each track is a piece of the larger narrative we wanted to tell, with layers of meaning that we hope fans will discover with each listen.

Were incredibly proud of this album and excited to share it with the world. Thank you again for your support and interest. We cant wait for you to hear "Hidden" and hope it resonates with you as much as it does with us." - that's how the band describes their new album. 

I've listened to the new Ufomammut's album with a huge pleasure. Every time with this record is the incredibly intensive and emotional experience. The new questions and inspirations occur. What's hidden in our souls? What's important? Why?

We've looked deeply into this album and talked about what's hidden, what were the band's inspirations,  what happened in Urlo's , Poia's and Levre's lives among the twenty five years of Ufomammut's career. 


Między Uchem A Mózgiem: Do you remember your dreams?

Urlo: Sometimes I remember them, but very rarely...


MUAM: I’m asking of course in a context of the new album. In „Kismet” you sing about a dream… Maybe one of them inspired this record…

Urlo: Kismet is the dream of becoming a waterfall that defies gravity, flowing towards the sky and embarking on an infinite journey towards the sun. It's the notion of floating in nothingness until you dissolve into the sunlight. It embodies the journey of life itself—a continuous quest for ascension, a moment of wonder and peace, culminating in a merging with the light. 

 

MUAM: The whole concept this time seems to be concentrated on the inner aspect - the imagination, subconsciousness, the personal emotions… I’m sometimes wondering what’s „hidden” in one’s mind and what people feel for example while talking to me. Do you have it too?

Urlo: "Hidden" does have a darker and more intense feel compared to our previous records, we felt compelled to reflect the turbulence and chaos that surrounds us. And what’s outside will reflect into the inside, in this “hidden” part of us that we keep in our mind. 

It’s quite difficult to read other’s people mind and the good thing in life is that we cannot do it. We’d lost the surprise, the moment of things. Life would be boring if there wasn’t a hidden part of things.





MUAM: I definitely agree! The new album seems to be darker than the previous records, more intense and heavy, but also quite intimate. Is this the result of what’s going on around us these days? The world is not a safe place anymore considering ongoing wars and the information chaos… the apocalyptic aura is present all the time in fact…

Levre: "Hidden" represents the result of many hours spent in the rehearsal room shaping melodies and harmonies. This album encapsulates tracks that myself, Poia, and Urlo had partially conceived almost eight years ago when we decided to embark on a new side project. During that time, I was joining the band as a sound technician and merchandiser. Unfortunately, these tracks never had the chance to see the light of day as the side project ultimately didn't take off. However, we felt it was right to breathe new life into them because, first and foremost, we believed they were imbued with extraordinary energy and value. So, I think it's somewhat a reflection of what we're experiencing, and we've transformed into music what we've somehow assimilated.

Urlo: While it is heavier and more intense, we also aimed to capture moments of intimacy and vulnerability, acknowledging that even in the darkest times like the ones we’re living, there is room for personal reflection and connection.
The apocalyptic aura you mentioned is indeed a significant presence on this record. We hope that through this intensity, listeners can find a sense of catharsis and perhaps even a bit of solace in knowing that they are not alone in feeling the weight of the world's current state.

Poia: Music, like all art, is not perfect, because of its human nature. It has limits, and resonate with the life and the mood of the times we are living on this Earth. But, like all art, has the ambition to be eternal, to speak to the future generations and  challenge the divine. So we cannot avoid the influence of what surround us, but at the same time we try to fly over these temporary landscapes.



MUAM: What does worry you the most in today’s world? 

Levre: Surely hearing about the birth of all these wars and the destruction that follows, and the imbalances that arise, causes a lot of anxiety, especially about the future.

Urlo: The fact that, despite the immense progress humanity has made from prehistory to the present day, human beings have remained so remarkably foolish...

Poia: Ignorance, fanaticism, selfishness,  and contempt for life.


MUAM: I agree with every one of you. However let's leave this anxiety for a moment and look broader. There are also some space inspirations on the album, what in fact belongs to your style. I’m sure you sometimes dream to travel somewhere far in space in the future. Am I right?


Levre: I have to say that personally, the music of Ufomammut has always had this effect on me, even when I was just a fan and listener. It has always somehow managed to charge reality with contrasting emotions, from relaxation to the intensity or tension of other parts in the songs, perhaps more aggressive and heavy. So, to answer your question, in a way, this music makes me travel, but not necessarily into deep space. It often happens to me when we're rehearsing or performing at concerts—I get carried away by this emotional flow, and it's something that doesn't happen often in everyday life.

Urlo: Music has the power to detach me from my body, allowing me to rise and soar on its vibrations. When I perform on stage and see people in front of me with their eyes closed, absorbed in our music, it makes me happy. I know we are transporting them to a different world, a hidden space.

Poia: Yes. The myth of travelling towards the unknown, like Odysseus,  has always been present in mankind. It’s even more fascinating if you add the dimension of time. The space, the  past, the future.

 



MUAM: I often look on the night sky, admiring the moon, the stars, dreaming about being able to have a telescope and explore more.  Did you have the opportunity to watch the sun, planets or some space object through the bigger lens?  Have you seen maybe the total solar eclipse few weeks ago?

Levre: Unfortunately, here in Italy, we didn't have the chance to observe the latest solar eclipse, but personally, I followed the moment on TV, and it was incredibly exciting. I remember the times when I saw a solar eclipse as a child, and it was always an almost mystical experience. Anyway, great question because personally, as a child, I was very, very attracted to space, stars, and astronomy, to the point that my parents gave me a small telescope with a lunar filter to observe the moon. I believe that astronomy, a truly beautiful science, perhaps fully embodies the curiosity of human beings to seek answers and ask questions. So, the study of space, planets, etc., becomes interesting from a young age.

Urlo:The sky and stars have always captivated me, though my knowledge about them is limited. I love lifting my head and imagining journeys among the stars, letting my imagination guide me. The mysteries of the universe and the question of our origins create an aura of intrigue in our lives. There's something wonderful about getting lost in the darkness while gazing at the stars. I still remember a night in Australia, standing with my nose in the air, surrounded by a myriad of stars I had never seen before.

Poia: I’ve always been fascinated by the „ cosmic vertigo” of looking at the sky in a clear night. It puts you in the right perspective towards our presence on this planet. Yes, I still have a small telescope. I had it when I was 9 years old. I also remember my „holy bible”  at the time: Cosmos, by Carl Sagan, a book (and a Tv documentary) of 1981 describing our journey on the way of knowledge and comprehension of the Universe and its laws. 



MUAM: Your stories and emotions are absolutely beautiful. What's more, you give a truly poetic tribute to the beauty of nature on this record. Was it one of the main inspirations for this album?

 Urlo: Nature was indeed a profound inspiration for this album.  We aimed to pay tribute to its beauty and power, capturing its essence through our music. The intricate details, the vastness, and the mystery of the natural world have always influenced our work, and this album is a reflection of our deep connection to nature. Sometimes it’s a dark vision of Nature, like in Crookhead or in Spidher, sometimes it’s a dream, like in Kismet or a celebration of it like in Mausoleum or Leeched.

 

MUAM: In the previous interview you’ve told me a lot about the books and their role in our lives. Let’s come back to this question for a while. Was there any book inspiration for this particular album? 

 
Levre: Honestly, not for me either, although lately I've been getting back into reading a bit more often. Perhaps unconsciously, what I've been reading has somehow influenced me during the songwriting process.

Urlo: I couldn’t say… I’m reading quite a lot lately, so surely some images have been left in my mind.
There’s still a book that opened a lot of worlds in my mind and it’s “The Road” of Cormac McCarthy.
Lately I read Murakami’s “Norwegian Wood” and it’s been such a great book. 



MUAM: I've read this book too and have to admit that it's incredible. I’m always impressed by your visuals and the cover of Hidden is pure art. Did you use a special technique to create this effect of the optical illusion?

 
Urlo: Well… nope. Poia, Lu, and I are members of Malleus, a poster art collective. From the inception of the band, we've been responsible for crafting the imagery of Ufomammut.  Our creative process begins with a drawing, which we then evolve using various techniques and media.



MUAM: It’s 25 years since the beginning of your musical journey. How do you feel after this long road playing music?

 Urlo: In some way still at the beginning with lot of things to learn.

Poia: I think about this journey  in two ways. In one I feel that 25 years is a lot of time for a band,  in which we have put on records  a lot of music, we played in so many places, we’ve met a lot of people on the road. In the other scenario it seems the time flew so quick, because I know we grew older but I’m feeling good and still enjoying this alter ego of mine that goes  on stage and plays every night.

 


MUAM: I have to ask this question, because a more than 20-year perspective is always interesting. How did the music industry change from your point of view? Is it easier to be a musician or looking even broader - an artist these days or it’s totally opposite? 


Levre: First and foremost, being part of a band means being part of a group; we are people in relation to each other. I believe that having a project for such a long time is like raising a child or caring for something passionately. We are first and foremost individuals: with different personalities, interests, and ages, but with a deep-seated passion that binds us together. This is the fuel needed to keep this machine running that has been active for 25 years.

Urlo: I think it’s never been easy to be a musician, especially if You live in the underground of music. It’s a challenge, since the beginning. The World of Music has changed from when we started. Everything is more ephemeral today. But we’ve always tried to do what we love, despite the time we live.

Poia: It seems everything is happening faster and faster, and the music industry follows this rule. There are a lot of contradictions. The live  experience is today very important for the music, while home listening is full of distractions and based on virtual libreries. At the same time there are still real vinyl records around and a constant, nostalgic, return to the past. 

 



MUAM: What’s the biggest challenge for a musician in today’s world?

 
Levre: great question! Certainly, calculating the expenses required for anything: from buying and maintaining equipment and musical instruments, to releasing an album (which entails a significant expense in terms of vinyl pressing, PR agencies, press offices, etc.), to going on tour, which is not always easy or straightforward, especially considering the increasingly high costs of fuel and travel expenses. All of this in the face of lower earnings, as fewer records are sold nowadays and streaming platforms do not pay artists enough. All these factors, along with others, make it challenging for an artist who wants to get known and go on tour. That's why I believe that for a project like Ufomammut, reaching the milestone of 25 years of activity is something rare and deserving of appreciation and preservation.

Urlo: Trying to do good and  inspired music.

Poia: to  remain focused on music, avoiding all the temporary hypes and trends  and also your own mind boundaries.

MUAM: Wish you all the best and next amazing 20 and even more years on stage! Hope to finally see you soon on Summer Dying Loud or somewhere else in Poland! I’m sure it will be a special show 😊

 
Levre: Thank you so much for the interview and see you at Summer Dying Loud festival then!

Urlo: Thanks!

Poia: thanks for your questions and wishes. See you soon!


 
"Hidden" by  Ufomammut was released on 17th May 2024 by Neurot Recordings/Supernatural Cat Records