piątek, 15 grudnia 2023

Świąteczny utwór od Stevena Wilsona

Steven Wilson wydał świąteczny utwór! Widząc taki nagłówek artykułu prasowego czy internetowego wpisu jeszcze kilka lat temu, niejeden złapałby się za głowę. Bo przecież jak to możliwe, że artysta tak wszechstronny, wrażliwy i zwracający uwagę na ważne zagadnienia pokusił się o tak kiczowaty temat? To jednak nie wszystko - pisząc go skorzystał z pomocy sztucznej inteligencji. Czy to koniec świata, a może wręcz przeciwnie, świetna zabawa i w pełni jakościowe dzieło?

 


Świąteczna muzyka niejednokrotnie kojarzy się z kiczem i właściwie nie ma na to rady. Wszechobecne dzwoneczki, chwytliwa melodia i teksty o pięknym czasie, który spędza się z bliskimi, obdarowuje się ich prezentami, gdy za oknem pada śnieg i wszyscy są szczęśliwi... No dobrze, czasem może bohaterowie tych piosenek tęsknią za tymi, których nie ma wśród nas...  Ta tematyka chcąc nie chcąc jest ckliwa, trochę banalna i bardzo przereklamowana. Dlaczego sięgnął po nią zatem Steven Wilson?

Otóż wyzwanie rzucił mu w ubiegłym tygodniu przyjaciel. Steven, który zawsze bronił się argumentem, że takie piosenki nie są w jego stylu, a w szczególności teksty, w odpowiedzi na swoje wyjaśnienia usłyszał, że to "żaden problem", bo jest ChatGPT, który może napisać tekst za niego. Przyjaciel wprowadził więc do programu prośbę, by wygenerował tekst piosenki świątecznej "w stylu Stevena Wilsona" i by nie używał wyrażenia Christmas oraz "sprawił, by tekst był bardziej o samotności"...

Artysta był w szoku, jak łatwo można uzyskać rezultaty i sterować tym narzędziem. Przyznał, że wciąż nie jest pewien, co myśleć o sztucznej inteligencji. Czy traktować ją jako zagrożenie, czy raczej eksperyment? Dlatego spróbował, by po prostu zobaczyć jak to działa i jak sam wspomniał jest ciekaw reakcji swoich fanów. 

"December Skies" został napisany w weekend wraz z Randym McStinem, który zagrał solówkę na gitarze i zaśpiewał w chórkach. Teledysk do piosenki powstał również z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, programu Miles Skarin, w oparciu o fragmenty poprzednich dzieł Wilsona.

To całkiem niezła piosenka, choć wyraźnie da się wyczuć, że odstaje od poziomu wielu kompozycji artysty. Wniosek jest prosty - nic nie jest w stanie w pełni zastąpić ludzkiej wrażliwości i wyczucia. Nie da się wygenerować szczerości i prawdziwych emocji.