poniedziałek, 4 grudnia 2023

Ektomorf: muzyka jest terapią

To będzie krótki i konkretny strzał, sedno, esencja. W sam raz pod media społecznościowe, by nie przytłoczyć nikogo nadmiernym tekstem i zbyt głębokimi przemyśleniami. Chociaż nie, wręcz przeciwnie, bo Ektomorf nie jest zespołem skrojonym pod zasięgi, który skupia się na promocji. Oni robią swoje na własnych warunkach. To sto procent emocji, osobiste przeżycia i prawda w najczystszej postaci. O szczerości w życiu i w sztuce rozmawiam z założycielem zespołu Zoltànem Farkasem.

 


 

Między Uchem A Mózgiem: Muzyka jest świetnym pomysłem na pozbycie się wszystkiego, co dźwigamy głęboko w duszy, zarówno tego, co sprawia, że podchodzimy do spraw entuzjastycznie, jak i tego, co smuci, złości, frustruje. To fantastyczny sposób na uwolnienie emocji zarówno dla artysty, jak i fana. Co o tym myślisz?

Zoltàn Farkas: Zgadzam się, muzyka jest terapią.

 

MUAM: Konkretnie. Taki właśnie przekaz niesiesz na nowej płycie Ektomorf. Wsłuchałam się w ten album i czuję, że to bardzo osobista płyta, a jednocześnie bardzo uniwersalna, szczególnie w warstwie tekstowej. Dobrze wyczuwam?

Zoli: Tak, to bardzo osobista płyta. Tak naprawdę wszystko, co piszę i tworzę jest osobiste, zawsze dotyczy tego, co dzieje się w moim życiu. Tym razem wydarzyło się wiele mrocznych i smutnych rzeczy, które doprowadziły mnie do  najcięższej złości, która znalazła ujście w muzyce. Nie mam pojęcia, czy jest tu uniwersalność, bo czuję, że w tych dźwiękach i tekstach naprawdę jestem ja. 


MUAM: W pełni to rozumiem. Miałam na myśli to, że są tu bardzo uniwersalne emocje, bo wiele osób doświadcza mroku i smutku na co dzień. Jest na "Vivid Black" dużo przekleństw. Co Cię tak silnie frustruje, co potrzebujesz tak dobitnie wykrzyczeć?

Zoli: W tekstach jest wiele bólu, smutku i olbrzymi zawód, którego doświadczyłem. To wszystko, zamiast mnie zabić, zwróciło mnie w przeciw tym, którzy stali się jego przyczyną, z całą tą złością i nienawiścią. Tak, dużo tu przeklinam, ale taki już jestem!


 




 

MUAM: Powracasz na "Vivid Black" do korzeni i czuję, że to bardzo dobry kierunek, szczególnie w czasach, w których świat potrzebuje jasnego, konkretnego przesłania. Żyjąc w świecie pełnym fałszywych informacji, zdominowanym przez sztuczną inteligencję coraz trudniej jest ocenić co jest prawdziwe. Jak chronić prawdę w dzisiejszych czasach?


Zoli: Dzięki. Tak, ta płyta jest w pewnym sensie hołdem dla starej szkoły, nie ma na niej popularnego syfu. Jestem otwarty, ale jednocześnie dość mocno oldschoolowy. Jak się rozejrzysz dokładnie to zauważysz, że tak naprawdę niewiele się zmienia, trendy pojawiają się i znikają, a pewne rzeczy zostają na zawsze.
 
Nie mam pojęcia jak uchronić prawdę. Działam po prostu tak, jak czuję, że będzie dla mnie najlepiej. 

 

MUAM: Słuszne podejście. Zaryzykuję jeszcze jedno trudne pytaniem, bo czuję, że mogę Ci je zadać. Jak pozostać szczerym wobec siebie i żyć w zgodzie z samym sobą w świecie, w którym wszystko wydaje się fałszem?


Zoli: W sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Po prostu jestem sobą. 

 


 

MUAM: Samoświadomość jest bardzo ważna. Pięknie wychodzi Ci to bycie sobą także muzycznie w 2024 roku Ektomorf będzie obchodził trzydziestolecie. Zdecydowanie przez te wszystkie lata byłeś sobą muzycznie.  Jak się z tym czujesz z tym powiedzmy jubileuszem? Ogromne gratulacje i szczere wyrazy uznania.


Zoli: Dziękuję. Szczerze. Czas upływa bardzo szybko, a ja po prostu staram się nie patrzeć wstecz. To nie ma sensu. Żyję tym, co dzieje się teraz i spoglądam w przyszłość.



MUAM: A czy przez ten czas zmieniło się Twoje podejście do muzyki?

Zoli: Nic się nie zmieniło - nadal kocham to, co robię, na dobre i na złe. Tym, czego zdecydowanie nie cierpię jest ta biznesowa część - to jest totalne bagno, które zabija sztukę.



MUAM: Biznes muzyczny trochę się zmienił na przestrzeni lat - jak postrzegasz współczesną jego odsłonę? W sumie już się domyślam. :)

Zoli:  Nigdy nie był moim ulubionym, ale w dzisiejszych czasach jest jeszcze gorzej niż kiedyś... Musimy jakoś nadążać za tym tempem, za trendami i zmianami by przeżyć. Osobiście dla przemysłu i biznesu mam tylko i wyłącznie te negatywne odczucia.


MUAM: Czysty metal, punk i hardcore w najczystszej postaci  - w tych muzycznych stylach jest prawda, szczególnie podczas koncertów. Jest też jednak druga strona - taka czysta akustyczna muzyka również może być szczera. Właściwie możesz być szczery w dowolnym gatunku. Nieco ponad dekadę temu wydałeś album "The Acoustic", taki eksperyment i totalny zwrot w karierze. Jak wspominasz tamten czas i występy akustyczne? Myślałeś może o tym, by nagrać raz jeszcze tego typu album i wyruszyć w akustyczną trasę?

Zoli: Dzięki wielkie! Na razie o niczym takim nie myślałem, koncentruję się na nowej płycie i to jest dla mnie teraz najważniejsze. Śpiewam dużo w domu i gram na gitarach akustycznych, więc może nadejdzie taki dzień, że postanowię to zarejestrować na płycie. Obecnie korzystam z tej formy ekspresji w mediach społecznościowych.

 


MUAM: Mawiają, że koncerty Ektomorf są destrukcyjne - nie miałam jeszcze szczęścia, by skonfrontować tę opinię z rzeczywistością, więc zapytam Ciebie - co to oznacza z Twojej perspektywy? Miażdżące brzmienie? Energię na scenie? Skaczący tłum? Niekończący się moshpit? A może wszystko razem? Jak myślisz, co jest kluczowe, by koncert był dobry?


Zoli: Ektomorf to żywa energia i potężne koncerty - zawsze to było dla nas najważniejsze i dzięki temu zaangażowaniu dotarliśmy z naszą muzyką tak daleko, do dnia dzisiejszego. Fani oczekują od nas tej energii nawet na płytach - tego, by mogli poczuć ją jeszcze silniej właśnie na koncercie.

Dla mnie kwintesencją dobrego występu jest to, że zarówno fani jak i zespół czują się po jego zakończeniu szczęśliwi. 

 

MUAM: Tak, zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Słuchając, szczególnie na koncertach zespołów, które mają za sobą długą karierę zawsze się zastanawiam jak muzycy czują się na scenie po tylu latach. Jak to wygląda z Twojej perspektywy? Czujesz się tak samo jak powiedzmy 20 lat temu? A może dziś to jest dla Ciebie zupełnie inne doświadczenie? Jednocześnie dziękuję Ci bardzo za ten czas i nie mogę się już doczekać trasy!
 
Zoli: To trochę tak jak przejażdżka na karuzeli. Ale wciąż żyję tym i kocham tę energię! Dzięki również!



"Vivid Black" ukaże się 8 grudnia 2023 roku nakładem AFM Records. 



ENGLISH VERSION

It will be a short, honest and clear shot, an essence. Yeah, great for social media, not to overwhelm anybody with too much words and thoughts. Well, not this time, because Ektomorf is not a band caring on promotion and numbers. They are just themselves, doing what they want to and what they feel is right to do. These are true emotions, personal experiences and one hundred per cent truth. Zoltàn Farkas is the right person to talk about the truth - in art as well as in life itself.

 

Między Uchem A Mózgiem: Music is a great way to get rid of everything we carry inside our souls, that makes us enthusiastic, but also sad, angry, frustrated. It’s a perfect way to release emotions for an artist as well as for a music lover.  What do you think?

 Zoltàn Farkas: I agree, music is therapy.


MUAM: Yeah, that's a concrete answer, just like a new Ektomorf's record. Listening deeply to your new album I feel it’s a personal one, but simultaneously so universal in the lyrics message. Am I right? 

 

Zoli: It is a very personal album. But everything I write is personal. It’s always about what’s happening in my life. This time very dark and sad things happened, than after a while bought the heaviest anger out from me. I don’t really know if its universal, because I feel it’s really just me. 

 

MUAM: I totally understand. Saying "universal" I meant that sadness and darkness are the emotions experienced by many of us. There are a lot of swears on "Vivid Black". What’s so frustrating for you that makes you shout so hard through music?

Zoli:  You listen to those lyrics and you hear the disappointments , sadness and so much pain. That instead of killing me turned me against them with anger and hate. So yes it’s lot of curse on the album will be more – that’s me. 

 

MUAM: You come back to the roots on this new album and I feel it’s a great direction, especially these days when the world needs a clear, true message. Living in a world full of fake news, dominated by artificial intelligence it’s so hard to be sure what’s true anymore. How to protect the truth these days?

Zoli: Thank you! Yes it’s definitely old school and not trendy bullshit in … I’m open minded but simultaneously old school… But if you look around those things just stay around for ever. Trends come and go.

I don’t really know about how to protect the truth. I just do what i feel like the best for me.


MUAM: That’s a good direction for sure! I’ll risk another hard question (I feel you’rethe right person to answer it)– how to stay true to yourself, live your life as you want to in this strange world, where most of things seem to be fake?

Zoli: I never asked myself this. I’m just being myself 

 

 

MUAM: The self-awareness is a crucial thing. Totally appreciate this! 2024 brings a 30th year of Ektomorf’s career. You definitely stay honest with your art for so many years. Congratulations and huge respect. How do you feel with this let's say anniversary?

Zoli: Thank you. Honestly. Time is passing fast and I don’t look back That’s makes no sense. I live for the now and the future – that’s my way.


MUAM: Has something changed in your dedication to art through these years?

Zoli:  Nothing – I’m still loving what im doing, trough good and bad times. But I’m definitely hating the business part of it - that is ful of shit, it kills the art.


MUAM: What’s changed for sure is the music industry - how do you consider a modern one?

Zoli: It was never my favorite and now days it’s even worse… but we have to pick up the tempo, style and changes to stay alive. I 100% hate the industry and business. 

 

MUAM:  Pure metal, pure punk and hardcore – that’s the truth in music, especially during live performances. However there’s the otherside – a pure acoustic performance can also be honest. Well… you can be true in every genre. More than a decade ago you’ve released „The Acoustic”, which was an experimentand a huge twist in your career.  How do you recall that era, the acoustic performances? Do you think of recording thiskind of album again and going for an acoustic tour?

Zoli:  Thank you very much ! I’m not thinking any of that yet I’m focusing totally on the new record that’s the one is very important. I sing a lot at home with my acoustic guitars, so it can happen again to take it to the level of recording it. Right now I’m just doing it on social media. 


MUAM: They say that Ektomorf’s  live performances are destructive – I was not lucky enough to confront these words with the reality yet, so I’ll ask you - what can that mean from yourpoint of view? A crushing sound? The energy on stage? A jumping crowd? A never ending moshpit? Or maybeeverything I mentioned all together? What do you think - what’s a crucial thing to make a live performance a good one? 

Zoli:  Ektomorf is about live energy it alway was the main thing that’s why we got where got to day. Our fans expecting it even on the records to feel enjoy it together at the live shows.
To me a good show is when we both - the crowd, the fans and the band feels happy after the show!


MUAM: Listening (especially live) to the band with a long career I’malways wondering how a musician feels performing on stageafter so many years. How does it look from your point of view? Do you feel the same standing on stage like let’s say 20 years ago? Or is it a totally different experience these days? Thank you so much for your time 😊 Can’t wait for the tour!

Zoli:
It’s a roller coaster! But I’m still living and loving it ! Thank you!


"Vivid Black" is out on 8th December 2023 by AFM Records.