czwartek, 13 kwietnia 2023

Przewodnik po piosenkach: Datura - Datura

Mrok, strach, ciekawość, czająca się za rogiem tajemnica. Niewesoła wizja przyszłości, pustka niepokój. Bezkresne przestrzenie, eteryczny wokal, połamane rytmy przeplatające się z progresywnym malowaniem pejzaży - tak brzmi Datura, warszawski kwintet, który pod koniec ubiegłego roku zadebiutował bardzo ciekawą EPką. 


Datura to Maja, Albert, Krzysztof, Robert i Marcin. Razem tworzą nieoczywistą i inspirującą muzykę, która wymyka się gatunkowej klasyfikacji. Jeśli cenicie atmosferyczny post metal, i brakuje wam pełnych niepokoju dźwięków, w których ciężar przeplata się z klimatycznymi melodiami, w stylu np. Obscure Sphinx, ten materiał przypadnie wam do gustu. 


Niespełna trzydziestominutowy materiał składa się z czterech atmosferycznych kompozycji. To kolejne, odrębne rozdziały nasyconej hipnotyzującym niepokojem, tajemniczej historii z pogranicza jawy i snu. Tu fikcja zderza się z rzeczywistością, mrok spotyka czyste piękno. Ciężar riffów, moc growli i potęgę blastów równoważą ambientowe przestrzenie opatrzone progresywnym sznytem i doom'owym mrokiem. To podróż w nieznane, która wciąga. 


O poszczególnych utworach z debiutanckiej EPki opowiedział mi pokrótce gitarzysta i założyciel zespołu, Albert Stąpór. 

 




 

 I: The Spark

Ten kawałek zrodził się przed założeniem pełnowymiarowego zespołu, kiedy muzykę pisaliśmy z Mają zdalnie i nie widzieliśmy się nigdy na żywo. To składanka wielu inspiracji, choć finalnie nie brzmi jak żadna z nich. Jest w nim trochę pierwotnej energii Anny Von Hausswolff, leśnych riffów E-L-R, progresywnego zacięcia Pain of Salvation i akustycznej partii inspirowanej muzyką Ihsahna. Jak prawie wszystkie utwory z EP, powstał w trakcie pandemii i to wyjątkowo szybko, bo w przeciągu 2 dni. Aranżacyjnie pozostał w praktycznie niezmienionej formie względem pierwszej wersji.





II: The Fall

To pierwszy utwór jaki powstał z myślą o założeniu Datûry, jeszcze w 2019 roku. Napisanie go było zainspirowane jednym z utworów Emmy Ruth Rundle, który zaczyna się bardzo delikatnym, tęsknym arpeggio na gitarze akustycznej i lekkim wokalem. Po dodaniu do niego nieco mocniej przesterowanych riffów i psychodelicznych pogłosów, powstało The Fall, jakie mamy dzisiaj.

 






III: The Well

Jedyny utwór z EP, który powstał w całości na próbie. Zaczęło się od mocno spogłosowanego, hipnotycznego riffu, który towarzyszy The Well od początku do końca. Reszta przyszła do nas sama w trakcie improwizacji.




IV: The Plant

Kolejny utwór z czasów, kiedy zespół to byłem tylko ja i Maja. Pewnego dnia Maja podesłała zarys całego utworu i po dostosowaniu go pod instrumentarium pięcioosobowej kapeli i kilku zmianach powstało The Plant.


 

Albumu możecie posłuchać też tu: Datura - Datura