piątek, 21 kwietnia 2023

Dorthia Cottrell - Death Folk Country (21.04.2023)

 "Ta płyta jest dla mnie plastycznym ukazaniem miejsca, w którym żyje moje serce. Maluję jego obraz poprzez dźwięki. Wielokrotnie ludzie pytali mnie o to, jaką muzykę gram. Tytuł tego albumu, "Death Folk Country" to próba opisu stylu, w jakim się poruszam, lecz także sposób nazwania mojego wewnętrznego świata. Death Folk Country to zarazem muzyka jak i miejsce, w którym powstają dźwięki - oba te światy przenikają się i nie da się ich rozdzielić" - mniej więcej tak o swojej nowej płycie opowiada Dorthia Cottrell. Przyjrzyjmy się jej bliżej.

 


 

Jakie emocje wywołuje ten album?

To muzyka nocy, muzyka intymna, pełna niepokoju i bardzo klimatyczna. Niby koi, ale to tylko pozorne uczucie - jest w niej mnóstwo nie dającej wytchnienia tajemniczości. Jest tu jakaś droga przed siebie, która nie wiadomo dokąd prowadzi, ale jest też spojrzenie wstecz, na życiowe doświadczenia i refleksja nad tym, co się wydarzyło...

Te dźwięki się odczuwa, doświadcza się ich, najlepiej z zamkniętymi oczami, pozwalając wyobraźni kroczyć przed siebie i odkrywać kolejne zakamarki świadomości...


Gdy słyszę tę muzykę widzę...

...ciszę po burzy, pustkę...

...spacer nocą po opustoszałym mieście...

...kaniony, ukazujące niewyobrażalne piękno ale jednocześnie niesamowicie niebezpieczne

...maleńką wieś pośród niczego, gdzie znaczenie ma tylko tu i teraz...

 To też takie spotkanie na rozdrożu na pustkowiu, dwóch zmierzających trochę donikąd osób, poszukujących własnego miejsca...


Co wyróżnia ten album na tle innych płyt?

Jest szczery, jest zbiorem życiowych doświadczeń i refleksji. Ma też coś takiego w sobie, że stopniowo oplata umysł i wycisza, mimo pozostawionych nierozwiązanych spraw.

 

O czym jest ten album?

spójrz do wstępu, wokalistka wszystko objaśniła :)

To refleksja nad życiowymi doświadczeniami, próba ukojenia strat, wysiłków i cierpienia. To miejsce, gdzie piękno spotyka mrok, miłość toczy dialog z krzywdą, która się wydarzyła. To rozliczenie z przeszłością, z traumami, oswojenie demonów. 

To też spojrzenie ku czasom dzieciństwa i temu, co ukształtowało artystkę. To powrót na wieś, na której się wychowała, opisujący jej piękno ale i mroczne strony.


Dla kogo jest ten album? 

W Relapse Records podają, że album spodoba się fanom takich artystów jak Windhand, Emma Ruth Rundle, Loretta Lynn, Townes Van Zandt, Leonard Cohen, Angel Olsen i faktycznie coś w tym jest. Choć oczywiście ta płyta jest dla wszystkich. 

 

Dlaczego warto tego posłuchać?

Nie lubię country, ale w tej wersji ta muzyka zdecydowanie się broni. To nieoczywiste, mroczne country, które pięknie wpisuje się w nastrój nieco leniwego wieczoru, podczas którego coś może się jeszcze wydarzyć. To zaproszenie do zgłębienia tajemnicy, do wkroczenia w mrok - dość ryzykowne, bo później może nie być już odwrotu... Nie ma się jednak czego obawiać, będzie pięknie!

 

84% 

Posłuchaj płyty: Dorthia Cottrell - Death Folk Country