sobota, 21 stycznia 2023

Mord'A'Stigmata + Sunnata + Entropia - Gdańsk, Drizzly Grizzly, 20.01.2023 [GALERIA ZDJĘĆ]

Metal niejedno ma imię, a najciekawszy staje się wtedy, gdy sięga inspiracjami do innych gatunków. Wtedy powstają nietuzinkowe brzmienia, które trafiają prosto w serce i skłaniają do refleksji. Można było się o tym przekonać w piątkowy wieczór w Drizzly Grizzly, gdzie w ramach wspólnej trasy koncertowej zawitały trzy rodzime zespoły, które eksperymentowanie z brzmieniem mają we krwi. Mord'A'Stigmata, Sunnata i Entropia zabrały publiczność w podróż do innego wymiaru.

 

 

"Trasa, która nie jest dla każdego, ale każdy na nią zasługuje" - tak zapowiadali ten występ organizatorzy - Soulstone Gathering i Left Hand Sounds. Miłośnicy klasycznego metalowego wykopu, kochający w muzyce przede wszystkim ciężar i pełną galopad ścianę dźwięku mogli faktycznie być tym razem nieco zbici z tropu, bo oprócz mocy nie brakowało też atmosferyczności i odjazdów w stronę psychodelii, jazzu czy brzmień z gatunku "prog" czy "post". Jeśli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości w kwestii jakości, w Drizzly Grizzly mógł się przekonać, że jego obawy były zupełnie zbędne. W połączeniu ze świetnym nagłośnieniem wszystko zabrzmiało fenomenalnie, a co więcej, pasowało do siebie pod względem klimatu.

Publiczność otrzymała tego wieczoru trzy około godzinne występy - każdy inny, każdy niezwykle atmosferyczny i zdecydowanie zapadający w pamięć. Muzycy udowodnili, że są wszechstronnymi twórcami, którzy stawiają w swojej twórczości przede wszystkim na gatunkowy eklektyzm. Na wszystkich trzech koncertach zabrzmiał przekrojowy materiał.

"To droga spalonych mostów, palenia własnych barier, niekończącej się wewnętrznej walki." - tak o swojej nowej płycie, "Like Ants And Snakes" mówią członkowie Mord'A'Stigmata, którzy wystąpili tego wieczoru jako pierwsi. To jeszcze jeden zwrot stylistyczny w wykonaniu zespołu, tym razem radykalnie odchodzący od metalowych korzeni. Nowe kompozycje w połączeniu z nagraniami z poprzednich albumów, m.in. "Dreams Of Quiet Places" i "Ansia" zabrzmiały rewelacyjnie, niosąc ogrom emocji. Mord'A'Stigmata zagrali w pięcioosobowym składzie, z saksofonistą, dzięki czemu brzmienie było jeszcze pełniejsze i wyjątkowe. Ciarki niejednokrotnie przebiegały po plecach... 

Bardzo psychodelicznie i transowo zrobiło się podczas występu Sunnaty. Panowie rozkołysali publiczność, zgrabnie łącząc doom metal z plemiennymi rytmami i post-rockową atmosferycznością. Słuchało się tego doskonale. Muzyka wprawiała w ruch i poruszała wyobraźnię, niekiedy osiągając wymiar duchowy. Pozostało tylko zamknąć oczy i pozwolić dźwiękom płynąć...

Hipnotycznie było także podczas finałowego koncertu tego wieczoru. Entropia zaczarowała miłośników mroku i ekstremów połączeniem sludge i black metalu z elementami elektroniki, budując niezwykle nośną, wprawiającą w trans ścieżkę dźwiękową prowadzącą ku ciemnej stronie mocy. Oprócz nagrań ze starszych płyt, w tym uzależniającego "Vacuum" z 2018 roku znalazło się w setliście miejsce dla świeżutkiego singla "Retox", wytyczającego nową zespołową drogę. Zespołowi grało się tak dobrze, że uległ prośbom fanów i zagrał bis.

Trudno znaleźć osobę, która opuszczała Drizzly Grizzly w piątek z poczuciem niespełnienia i niezadowolenia. Był to wieczór obfitujący w niezwykłe doznania muzyczne - pełen zaskoczeń i fantastycznej energii. Oby kolejne były równie piękne!


MORD'A'STIGMATA
























 


























































SUNNATA

























































































ENTROPIA