czwartek, 30 grudnia 2021

Podsumowanie roku 2021 - muzyka, która zostawia po sobie ślad

Jak w telegraficznym skrócie wyglądała muzyka w 2021 roku? Gdyby skupić się na komercyjnych wydawnictwach, nie wyglądałoby to za dobrze - królowało to, co kolorowe, imprezowe, niekiedy sztuczne, chwilami nawet banalne. W wyniku pandemii i braku możliwości koncertowej weryfikacji licznych projektów stery przejęli twórcy, którzy zasłynęli jednym singlem, który powielany był wielokrotnie na portalach społecznościowych, wykorzystywany jako podkład do filmików na TikToku, jako sposób na radzenie sobie z doskwierającą nudą. Autotune, teksty traktujące o tęsknocie za melanżem, złości na rzeczywistość, braniu życia garściami tu i teraz, niezobowiązujące, proste melodie, beaty - to było na topie i tego w tym podsumowaniu nie znajdziecie.





Tej ciekawszej, wartościowej muzyki trzeba było szukać poza głównymi nurtami nie tylko mainstreamem, lecz niekiedy także tych bardziej alternatywnych źródeł, które zaczęły podążać za trendami. Czy udało mi się odnaleźć tę jakość, prawdę, coś ciekawego? Tak naprawdę nie mnie to oceniać, lecz Wam, czytelnikom. Trochę Was w tym roku przybyło, za co jestem wdzięczna. Tradycyjnie nie będę wybierać topu 10-20-20-1000 płyt polskich, zagranicznych, czy jakichkolwiek innych, lecz podzielę się zbiorem utworów, które dobrałam pod kątem emocji i klimatu. Nie zamykam się w określonych ramach i gatunkach, nie chcę też niczego klasyfikować, nikogo oceniać jako lepszego czy gorszego, dzielić pod kątem recenzji, wywiadów, relacji - nie w tym rzecz.

Żyjemy w czasach, gdy każdy może nagrać płytę w domu i podzielić się nią w serwisach streamingowych. Jakość przestaje mieć znaczenie, emocje tracą na wartości, niewielu obchodzą. A może jednak...

Pojawiły się w tym roku nowe rubryki na stronie - wywiady - zarówno te cykliczne, które miały pokazać jak różne mogą być odpowiedzi na te same pytania ("szczęśliwa trzynastka") oraz te bardziej wnikliwe, w bardziej klasycznej formie. Pojawił się też "przewodnik po piosenkach", który ma na celu prezentację płyt krok po kroku i przyjrzenie się z perspektywy artysty poszczególnym utworom.

To oczywiście nie jest ostateczne zamknięcie 2021 roku.  Z pewnością odnajdzie się jeszcze kilka-kilkanaście albumów, o których dowiem się lada moment. Czy o nich napiszę? Czas pokaże. Tymczasem zapraszam na Spotify, gdzie znajdziecie klimatyczną playlistę. :) Sporo tu utworów ocierających się o metal, rock, folk, mroczną elektronikę, ale nie zabrakło też miejsca dla popu.

Na początek jednak jeden utwór, który fantastycznie obrazuje to, co obecnie dzieje się na świecie. 


A teraz prawie 12 godzin i ponad 130 utworów :) Kolejność jest oczywiście podyktowana klimatem, nie względami wobec poszczególnych artystów. Zdjęcie poglądowe jest fragmentem autorskiej kolekcji. Wielu płyt na tej fotografii nie ma z dwóch powodów - albo mam je na winylu, na kasecie, albo nie ukazały się w formie fizycznej. :)

PODSUMOWANIE 2021