poniedziałek, 29 listopada 2021

Delving + Tortuga - Poznań, Pod Minogą (28.11.2021) [GALERIA ZDJĘĆ]

Kameralne koncerty mają swój niepowtarzalny klimat, o czym jeszcze raz można było się przekonać 28 listopada w Poznaniu. W przytulnych progach klubu Pod Minogą wystąpiły dwa świetne zespoły - Delving, nowy, instrumentalny projekt lidera grupy Elder, Nicka DiSalvo oraz Tortuga - jeden z najciekawszych rodzimych stoner'owo - doom'owych projektów ostatnich lat, niosąc miłośnikom niebanalnych dźwięków dużo radości. 

 



 

Frekwencja tego wieczoru nie była może powalająca, ale mimo jesiennej słoty i sezonu chorobowego stawiło się sporo osób. Dla oddanych fanów ambitnych dźwięków nie ma bowiem znaczenia, czy koncert odbywa się w weekend, czy inny dzień tygodnia.  Otrzymali oni dokładnie to, czego oczekiwali - solidną porcję gitarowych riffów, niepokoju, mrocznego klimatu i pejzażowości. 

Jako pierwsza zagrała Tortuga - poznański kwartet, który zdobył serca fanów cięższych brzmień ciekawym połączeniem progresywności, doom metalowego mroku i pustynnego, stoner'owego klimatu. Drugi album zespołu, "Deities" przyniósł mu kontrakt z prestiżową wytwórnią Napalm Records. Dwóch grających na gitarach wokalistów oraz sekcja rytmiczna dali z siebie na scenie maksimum, zarażając publiczność dobrym humorem i pozytywną energią. Nie brakowało okazji do żartów sytuacyjnych i naprawdę dobrej zabawy, a wszystko to przy porywającej, angażującej muzyce, która niosła dzięki zbilansowaniu ciężaru i melodyjności. Był to naprawdę dobry koncert - świetnie zagrany, zaśpiewany i szczery. 

Autentyczności i emocji nie brakowało także podczas występu Delving. Wokalista i lider Elder, Nick DiSalvo przyjechał do Poznania w towarzystwie perkusisty, basisty i gitarzysty, by wykonać w całości debiutancki album projektu "Hirschbrunnen" i zabrać słuchaczy w magiczną, międzygwiezdną podróż. Dźwięki mieniły się od różnorodnych barw i odcieni i klawiszowo-gitarowych dialogów z pogranicza post rocka psychodelii i space rocka. Zespół czuł się na scenie świetnie, a energii dodawały muzykom ciepłe reakcje publiczności, która z utworu na utwór coraz bardziej wczuwała się w klimat i rozkręcała. Pod koniec koncertu nie brakowało wiwatów, a nawet tańców.  

Jak to zwykle w przypadku kameralnych wydarzeń bywa, chętni mogli bez problemu zamienić kilka słów z muzykami obu grup i zakupić płyty i koszulki. Był to jeszcze jeden wieczór spędzony przy świetnych dźwiękach i w dobrej atmosferze.

Zapraszam do obejrzenia galerii :)


TORTUGA 

 














































































DELVING