czwartek, 18 listopada 2021

Cân Bardd - Devoured By The Oak (12.11.2021)


Jeśli gustujesz w twórczości Alcest, blackgaze to jeden z twoich ulubionych gatunków, nie stronisz od folkowych wpływów, a w metalu cenisz przede wszystkim różnorodność i atmosferę, sprawdź "Devoured By The Oak". To trzeci album szwajcarskiego Cân Bardd,  za którym kryje się wokalista, autor tekstów i multiinstrumentalista Malo Civelli. Tę płytę uważa za swoją najbardziej dojrzałą i najbardziej różnorodną propozycję, z czym trudno się nie zgodzić

"Moim celem było stworzenie perfekcyjnej mieszanki silnych punktów naszych dwóch pierwszych albumów -  atmosfery debiutu i dojrzałości kompozycji z drugiej płyty, co zaowocowało bardziej dojrzałym brzmieniem, które niesie słuchaczom intensywne doznania" - to o płycie można przeczytać za pośrednictwem portalu Bandcamp. Tę głębię, dojrzałość i wielowątkowość słychać faktycznie na tym wydawnictwie.

Wypełnia ją bardzo atmosferyczna muzyka, łącząca neoklasyczne i filmowe inspirację z folkową lekkością i black metalowym wykopem.  Warto słuchać jej w całości i chłonąć ten klimat, przywodzący na myśl bezkres gór, oceanicznych połaci i zieleń łąk. Jest pięknie, nostalgicznie, melancholijnie, mrocznie, a chwilami wzruszająco. Refleksyjne melodie przeplatają się z gitarowymi zgrzytami i perkusyjnymi blastami. Civelli zaprosił też do współpracy chórzystów, skrzypka, gitarzystę i perkusistę, dzięki czemu całość brzmi pełniej, bardziej wyraziście.

 Rozpędzone partie łagodzone są folkową lekkością. Jest w nich coś z mocy i refleksyjności Alcest, mroczna atmosfera dokonań Grifta, a przede wszystkim osobisty, wyjątkowy sznyt. Civelli przeplata na tej płycie języki angielski, francuski i norweski, ukazując szerokie inspiracje. Warto zwrócić uwagę na dwuczęściowy, w sumie szesnastominutowy utwór tytułowy, który ukazuje styl projektu w pigułce.

Ta płyta to kwintesencja jesiennej aury. Can Bardd jest w swych dźwiękach tak nostalgiczny, jak pogoda o tej porze roku na wybrzeżu. Niewiele tu słońca, zdecydowanie więcej chmur i szarości, przeplecionych gdzieniegdzie subtelnym blaskiem kolorowych, lecz więdnących liści. 

Miłośnikom refleksyjnej neoklasyki i mrocznego klimatu osiągniętego poprzez minimum środków przypadnie do gustu miniatura "Spleen By The Pond", wprowadzająca w rozpędzony, szalejący i emocjonalny "Autumn Shore". Obie kompozycje przywodzą na myśl zbierające się ciemne chmury i deszczowo-burzową eksplozję, podkreśloną silnym, przeszywającym wiatrem. Ciekawym zwieńczeniem tej opowieści jest finałowy, zaśpiewany po norwesku przez Linnéę Lindqvist, "Blomsterkransen", niosący nadzieję, przywodzący na myśl ciepło domowego ogniska, czyli miejsca idealnego na skrycie się przed zgubnym wpływem jesieni.

Może nie jest to wybitnie długi i wyczerpujący tekst, ale mam nadzieję, że wystarczająco przekonujący, by sięgnąć po tę muzykę. Świetną okazją ku temu byłby koncert - Can Bardd miał wyruszyć w trasę z Borknagar i Saor, która jednak z powodu pandemii nie doszła do skutku. Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze szansa, by posłuchać zespołu na żywo. 

78% 

Posłuchaj płyty: Cân Bardd -  Devoured By The Oak