czwartek, 19 sierpnia 2021

Nowe Idzie Od Morza Do Wrzeszcza 2021 - cz. 1. Jantar gra "Obiad" (18.08.2021) [GALERIA ZDJĘĆ]

Spotkanie w wyznaczonym miejscu w gdańskim Wrzeszczu, wspólny spacer i koncert w nietypowej lokalizacji - po ubiegłorocznym sukcesie cykl Nowe Idzie Od Morza Do Wrzeszcza powrócił w nowej, tym razem trzykoncertowej odsłonie. Jako pierwszy wystąpił zespół Jantar - nowy projekt Kuby Ziółka, znanego z takich zespołów jak Stara Rzeka, Alameda 5 czy Innercity Ensemble. 



Tajnym koncertowym miejscem tym razem okazał się... ogródek na tyłach restauracji Villa Eva. Scenę zaaranżowano w urokliwej altance na wzniesieniu, a publiczność rozlokowała się na leżakach, poduszkach i przy stołach z parasolami, w otoczeniu jabłoni, róż, iglaków i innych ogrodowych roślin. Barowa forma koncertu była zamierzona - zespół zaprezentował na żywo "Obiad", a dla chętnych przygotowane zostały przekąski i grill.

Jak wspomniano na stronie dowrzeszcza.pl, historia zespołu sięga roku 2019 kiedy czterech wtedy zupełnie obcych sobie muzyków spotkało się na wakacjach w Brazylii. W hotelowej restauracji podczas śniadania Kuba Ziołek, Grzegorz Tarwid, Krzysztof Kaliski i Tomek Popowski rozpoczęli  dyskusję o wyższości białego albumu Caetano Veloso nad czarnym albumem Metalliki. Siedem godzin później, gdy nastała pora obiadowa, narodził się zespół Jantar (po polsku Obiad), którego twórczość została zainspirowana: "życiem, szczęściem, smutkiem, śmiercią, przyrodą, diabłem, słońcem, psami, kawą, działką, grillem, emocjami, wodą mineralną, pejzażami górskimi oraz szeroko pojętą brazylijską muzyką popularną". 

Wszyscy, którzy dotarli na wydarzenie mieli niepowtarzalną okazję posłuchać zespołowego materiału jeszcze przed oficjalną publikacją. Publiczność tym razem musiała podjąć ryzyko i wykazać się zaufaniem, kupując bilety trochę w ciemno, bo znalezienie muzyki Jantaru w sieci graniczy z cudem. Było warto - muzycy zagrali zestaw bardzo przyjemnych piosenek, które balansowały na pograniczu jazzowego wyrafinowania i popowej melodyjności, zabarwionej wakacyjną nutą, która faktycznie mogła budzić skojarzenia z ciepłem brazylijskiego klimatu, wypoczynkiem na plaży i odpoczynkiem od codzienności. Świetnie brzmiał ciepły głos Kuby, któremu towarzyszyła lekkość brzmienia gitary akustycznej, klawiszowe pasaże i pulsy sekcji rytmicznej. Chwilami wyczuwalne były też delikatne echa post rocka, a materiał okazał się bardzo obiecującym.

Częściowe zadaszenie tym razem bardzo się przydało, bo pogoda spłatała wszystkim figla, racząc obecnych deszczem i niemal jesiennym chłodem. Nie przeszkodziło to jednak w odbiorze i dobrej zabawie spragnionej muzyki publiczności, która mimo niedogodności gorąco oklaskiwała artystów i słuchała płynących ze sceny dźwięków w skupieniu. Kolejny koncert z cyklu już za tydzień w środę - 25 sierpnia w tajnej lokalizacji wystąpi klarnecista Paweł Szamburski, który zaprezentuje swój solowy album "Uroboros". A tymczasem zobaczcie jak było wczoraj :)