piątek, 4 grudnia 2020

Sigur Rós - Odin's Raven Magic (4.12.2020)

Sigur Rós - Odins Raven Magic
Są jednym z najoryginalniejszych współczesnych zespołów. To między innymi dzięki nim islandzka muzyka stała się rozpoznawalną niszą na arenie międzynarodowej. Wokalista obdarzony wyjątkowym głosem, niebanalne muzyczne połączenie post rocka, ambientu i neoklasyki, niezwykła wrażliwość - tak pokrótce można streścić to, co mają do powiedzenia Sigur Rós. Islandczycy po siedmiu latach przerwy (tyle minęło od premiery "Kveikur"), wracają z nową płytą, która, choć nie jest materiałem premierowym, zaskoczy niejednego fana.

Jónsi i przyjaciele postanowili podzielić się z fanami materiałem, który powstał niemal dwie dekady temu. "Odin's Raven Magic" to zapis występu z 2002 roku, który odbył się w Barbican Centre w Londynie. Muzycy postanowili wziąć na warsztat dzieło niezwykłe - islandzki poemat, który został skomponowany w XIV lub XV wieku zgodnie z tradycją Edda, wywodzącą się z dwóch legendarnych manuskryptów, które dały początek mitologii nordyckiej i ściśle z nią powiązanej poezji skaldyckiej. 

Początkowo okryte złą sławą, z powodu teorii norweskiego uczonego Sophusa Bugge, który w 1867 roku uznał je za siedemnastowieczny fabrykat, dzieło okazało się jednak autentycznym i powróciło do łask po dokładnej analizie literackiej i językowej w późniejszych latach. Anonimowy autor poematu nawiązał w nim do licznych pogańskich motywów. Dzieło opowiada o wielkiej uczcie bogów w Walhalli, podczas której pojawiły się złowieszcze znaki, zwiastujące koniec świata.

Sigur Rós wystąpili wtedy z orkiestrą symfoniczną oraz wspaniałymi artystami i przyjaciółmi, wśród których znaleźli się Hilmar Örn Hilmarsson znany z eksprerymentalnych projektów i współpracy między innymi z Psychic TV, Current 93 i Eivor, Steindór Andersen, którego można ujrzeć na DVD Heima, gdzie wykonuje jedną ze swoich pieśni , kompozytorka muzyki filmowej Maria Huld Markan Sigfúsdóttir oraz grający na niezwykłej drewnianej marimbie Páll Guðmundsson. Warto zaznaczyć, że ten instrument został zbudowany specjalnie na potrzeby spektaklu.

"Odin's Raven Magic" wypełniają dźwięki wymagające, lecz odwdzięczające się słuchaczowi niezwykłymi doznaniami. Trzeba poświęcić im trochę czasu, by odsłoniły swoje piękno i tajemnice, a także przygotować się do odsłuchu tak, by nie przerywały go codzienne aktywności. To muzyka refleksyjna i bardzo emocjonalna. Choć może wydawać się patetyczna, w istocie jest zupełnie przeciwnie. Muzycy ukazali niezwykłe piękno poematu w zupełnie nowej, zaskakującej interpretacji - dynamicznie, łącząc tradycję z nowoczesnością i niesamowicie przejmująco. 

Partie chóralne i orkiestrowe zderzają się tu z hipnotyczną rytualnością i nordyckim chłodem, tak charakterystycznych dla grup takich jak Wardruna czy Heilung. Słychać oczywiście też niepodrabialny wokal Jónsiego, który pasuje do tej aury idealnie. Niesamowicie brzmi drewniana marimba, budująca mroczny, a zarazem refleksyjny klimat. Delikatność spotyka moc, niepokój kontrastuje z nadzieją. Dźwięki potrafią wprowadzić w trans i skłonić do bezwiednego kołysania się w ich rytm. Trudno chwilami wręcz ubrać w słowa emocje, które towarzyszą kolejnym odsłuchom. Jest w tej muzyce niezwykła magia i energia, która udziela się odbiorcy.

To niesamowita i ponadczasowa płyta, która zostaje ze słuchaczem na długo niezależnie od muzycznych upodobań. Muzycy mimo że pochodzą z odmiennych światów rozumieją się świetnie, wspólnie tworząc pasjonującą historię. Post-rockowa pejzażowość łączy się z klasycznym wyrafinowaniem i szczyptą eksperymentalnej elektroniki. Aby takie zestawienie się udało, potrzeba naprawdę wyjątkowego talentu i wyczucia.

89%