środa, 2 grudnia 2020

Assassin's Creed Valhalla: The Ravens Saga - Soundtrack (7.08.2020)

Assassin's Creed Valhalla: The Ravens Saga - Soundtrack
To będzie trochę nietypowa recenzja, ale warto czasem zrobić wyjątek od reguły, szczególnie, gdy jest on związany z jednym z ulubionych artystów. Postanowiłam przyjrzeć się bliżej soundtrackowi do gry komputerowej, choć nie jestem graczem, nie czekam z wypiekami na twarzy na premierę kolejnej części ulubionej gry strategicznej czy strzelanki. Nie spędzam godzin przed komputerem na przechodzeniu kolejnych poziomów i czas odpoczynku raczej spędzam w nieco inny sposób. Tak się jednak składa, że ścieżka dźwiękowa towarzysząca jednej z odsłon "Assasin's Creed Valhalla" trafia idealnie w gust osoby piszącej te słowa. 

 

Mrok, tajemniczość, subtelność i specyficzna aura to wyznaczniki tej muzyki. Oplata ona słuchacza, angażując emocjonalnie i nie pozwalając się uwolnić od hipnotycznej, niejednoznacznej atmosfery. Za kompozycje odpowiedzialne są trzy osoby - duński kompozytor Jesper Kyd, który jest autorem dźwiękowej bazy gier "Assassin's Creed" oraz "Hitman", amerykańska twórczyni Sarah Schachner, która współpracowała z Kydem już wcześniej, a także komponowała muzykę do filmów oraz osoba, która o nordyckiej tradycji wie niemal wszystko - lider Wardruny, Einar Selvik.

Einar śpiewa tu jak zawsze swoim głębokim, niskim głosem i dodaje kompozycjom folkowego sznytu. Całość brzmi nie jak dodatek do toczącej się akcji, lecz pełna, niezależna opowieść. Piękne chóralne partie, wypełnione przejmującym mrokiem i naturalnym pięknem towarzyszą orkiestrowym aranżacjom. Jest tu miejsce dla rytualnej energii i charakterystycznej darkfolkowej transowości. 

Połączenia brzmień orkiestrowych i folkowego instrumentarium z głosem Selvika brzmi fenomenalnie. Wszystko zostało przepięknie wyważone i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Tuby, lira, bębny, instrumenty smyczkowe, chórki budują pełną pasji, niebanalną muzyczną historię na granicy pochwały tradycji i filmowej fabuły, wobec której trudno pozostać obojętnym.

Album płynie, a gdy wybrzmi jego ostatnia nuta, chce się go włączyć ponownie. Jest niepokojąco, napięcie narasta i podtrzymuje skutecznie uwagę słuchacza. Szczerze mówiąc trudno jest mi sobie wyobrazić pełną koncentrację na akcji gry w momencie, gdy towarzyszą jej tak angażujące dźwięki, które same skłaniają do zamknięcia oczu, zapomnienia o otaczającej rzeczywistości, zatopienia się w nich i całkowitego poddania się hipnozie.

To muzyka, którą świetnie można umilić sobie czas oczekiwania na premierę "Kvitravn", czwartej płyty Wardruny, przeniesionej na 22 stycznia przyszłego roku. Dzięki niej to odwlekanie wydania albumu w czasie nie jest aż tak dotkliwe. Jeśli cenicie nordycki folk usiądźcie wygodnie i posłuchajcie tego materiału.


88%

Posłuchaj płyty: Assassin's Creed Valhalla - The Ravens Saga