piątek, 11 grudnia 2020

KSAS i PPE9 - czyli dwa koncertowe albumy od Nasiono Records

To nie tak miało być. 2020 rok miał obfitować w koncerty i festiwale, a w grudniu wszyscy miłośnicy niebanalnych dźwięków z hałaśliwym sznytem i improwizacyjnym potencjałem mieli bawić się, jak co roku, na Space Feście w klubie B90. To byłby oczywiście scenariusz idealny, bo choć dyrektor artystyczna wydarzenia, Ania Szynwelska zapowiadała, że ubiegłoroczna edycja jest ostatnią, mieliśmy jednak iskierkę nadziei, że jednak festiwal, choćby w zmienionej formie, się odbędzie. Plany dodatkowo pokrzyżował wiadomy wirus, który dał się w tym roku we znaki praktycznie każdej branży. Aby ten rok nie kończył się tak smutno, Nasiono Records przygotowało jednak dwa koncertowe wydawnictwa, które sprawią, że będzie można poczuć się jak na festiwalu. 


 

Wspomniane płyty to zapisy dwóch ubiegłorocznych koncertów, które były ważnymi punktami Space Festu  - występu grupy Karol Schwarz All Stars (KSAS) oraz jak zawsze elektryzującego kolektywu Pure Phase Ensemble (PPE), którego dziewiątą odsłoną dowodził Adam Franklin z grupy Swervedriver. To piękne pamiątki, do których można wracać wielokrotnie, bo zostały świetnie zarejestrowane i zmiksowane. Znajdą tu coś dla siebie miłośnicy różnych gatunków. Orientalizmy zderzają się tu z jazzowymi improwizacjami i rockową energią.

KSAS zakończyli pierwszy dzień festiwalu prezentując materiał z albumu "Hi Dead!". Zrobili to w sposób brawurowy, dając się ponieść improwizacjom i chwili. Różnorodność instrumentów i brzmień sprawiła, że był to fantastyczny występ, który zaskoczył niejednego słuchacza. Orientalizmy w postaci brzmień sitaru i jazzujących partii saksofonu świetnie dopełniały psychodeliczne gitary i hipnotyczne dźwięki bębnów. Zmieniało się tempo, stale angażując odbiorcę. Współgrały też wokale lidera projektu i Michała Miegonia z Kiev Office. 

Energia tego występu została bardzo wiernie oddana na płycie. Duża w tym zasługa producenta obu płyt, Karola Schwarza. Słuchając tego materiału wyraźnie da się odczuć emocje towarzyszące muzykom i wyzwalającą się magię między artystami i odbiorcami, podobnie zresztą jak w przypadku albumu z zarejestrowanym dziewiątym wcieleniem projektu Pure Phase Ensemble. Choć tu zdecydowanie dominuje forma jazzowo-eksperymentalna, nie brakuje charakterystycznej psychodelii. W zeszłorocznej edycji projektu wzięło udział jedenastu muzyków i choć zgodnie z ideą warsztatów mieli na przygotowanie się do wspólnego koncertu zaledwie kilka dni, stanęli na wysokości zadania i zaprezentowali się bardzo dobrze, zabierając słuchaczy w niepowtarzalną podróż. 

Zachwycała mnogość i różnorodność instrumentarium - oprócz klasycznie rockowego, w tym czterech gitar, pojawiły się perkusjonalia, flet indyjski, saksofony, trąbka, klarnet, harmonijka i klawisze. Nad kompozycjami czuwał wspomniany już Adam Franklin, sekcją dętą pokierował Wojciech Jachna. Zabrzmiało to wszystko pięknie - dźwięki popłynęły, pozwalając słuchaczom rozmarzyć się i zasłuchać. Muzyczne dialogi meandrowały między gatunkami - od jazzu, przez psychodelię aż po shoegaze i space rock. 

Franklin wspomina ten koncert do dziś z rozrzewnieniem (więcej tutaj), tym bardziej, że był to jego ostatni występ przed wybuchem pandemii Było to wydarzenie jedyne w swoim rodzaju - ten występ, podobnie jak wszystkie poprzednie odsłony Pure Phase Ensemble już nigdy się nie powtórzy i jedyną formą powrotu do tych emocji są płyty z koncertowym zapisem. Każdy, kto miał możliwość być wtedy w B90 i poczuć na własnej skórze to, co działo się na scenie, może uważać się za szczęściarza. 

Polecam obie płyty na długie jesienno-zimowe wieczory. Warto włączać je szczególnie wieczorami - zaszyć się pod kocem, zgasić światło, zamknąć oczy i przenieść się w wyobraźni do klubu, chłonąc dźwięki płynące z głośników. Wtedy zdecydowanie łatwiej będzie przetrwać ten bez-koncertowy czas pandemii. Trzymam mocno kciuki, byśmy już wkrótce spotkali się pod sceną. Już niestety wiadomo, że nie na Space Feście, ale mam nadzieję, że innym, równie niesamowitym wydarzeniu pod wodzą Ani Szynwelskiej. 

80% (dla każdej z obu płyt z osobna) 

Posłuchaj muzyki: 

KSAS - Live At Space Fest

Pure Phase Ensemble 9 - Live At Space Fest