piątek, 9 października 2020

Ozric Tentacles - Space To The Earth (9.10.2020)

Masz ochotę na lot w kosmos? Wsiadaj na pokład, odpalamy nowy album Ozric Tentacles! Mistrzowie psychodelicznych odjazdów wracają i jak zawsze oszałamiają. Trudno powiedzieć którym, chyba dwudziestym siódmym.

Ozric Tentacles to jeden z tych zespołów, których nie da się pomylić z żadnym innym. Przez lata wypracowali swoje niepodrabialne, całkowicie własne, niesamowite brzmienie. To ponadczasowa muzyka, która trafi do osób w różnym wieku i z różnym muzycznym doświadczeniem. Fantastycznie się do niej wraca po latach, by odkrywać ją na nowo, zgłębiać nieziemskie struktury i dać się ponieść psychodelicznej aurze. 

Zawartość "Space To The Earth" można właściwie podsumować w jednym zdaniu - to jeszcze jeden pasjonujący lot w kosmos. Tak samo, jak poprzednie albumy, na czele z "Strangeitude" czy "The YumYum Tree". Od pierwszych dźwięków słuchacza oplatają macki, nie wypuszczając z objęć do ostatniej nuty. Ta muzyka wciąga i uzależnia na lata. Fani zespołu znajdą tu to, za co kochają swoich idoli, a osoby, które dotąd nie miały styczności z tą twórczością będą mogły zgłębić jej zarys, co być może skłoni je do sięgnięcia po starsze albumy. 

Oczywiście tej płyty najlepiej słuchać w całości, od A do Z, bez podziału na single i utwory mniej ważne. Wszystko zostało jak zawsze dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Ed Wynne zadbał o niezwykłe partie gitar i klawiszy, a do współpracy zaprosił znanych z poprzednich płyt muzyków, jak świetnego węgierskiego perkusistę Balazsa Szende. Album zainspirowały tym razem malownicze widoki szkockich pasm górskich, w pobliże których przeprowadził się lider. 

Jak zawsze sporo tu zabawy z dźwiękiem i dziwnych brzmień nie z tego świata. Jest też jednak pewna doza przebojowości, nie brakuje też oczywiście melodii. W nagraniu tytułowym wnikliwy słuchacz znajdzie subtelne nawiązania do saksofonowej partii z "Baker Street" Gerry'ego Rafferty. Można się też doszukać podobnych rozwiązań jak na płytach sprzed lat. 

Ozric Tentacles są na etapie kariery, na którym nie muszą już niczego nikomu udowadniać. Robią co chcą i jak chcą, sprawiając swoim fanom mnóstwo radości. Krótko pisząc, bardzo się cieszę, że wrócili. Mam nadzieję, że jeszcze niejednym nas zaskoczą. 

78%