czwartek, 17 września 2020

Hekla - Sprungur (28.08.2020)

Hekla - Sprungur

Pod koniec 2018 roku zachwyciła mnie swoją wrażliwością i nietypowym instrumentarium. Jej debiutancki "Á" urzekał emocjonalną jazdą bez trzymanki, którą stworzyło połączenie głosu i thereminu. Hekla Magnúsdóttir jest artystką niezwykłą i udowadnia to po raz kolejny na nowej EPce. 

 

Dlaczego ta płyta kończy się tak szybko? Takie pytanie nasuwa mi się na myśl po każdym jej przesłuchaniu. Pełna jest mroku, niepokoju, tajemniczości. Hipnotyzuje eterycznością, by za chwilę zmrozić krew w żyłach. Hekla potrafi w niesamowity sposób budować napięcie, zaskakiwać słuchacza i drążyć w jego umyśle korytarze generowanymi przez siebie dźwiękami. 

 

Sześć kompozycji tworzy spójną całość - niesamowitą, przepełnioną z jednej strony delikatnością, z drugiej mrokiem, a także nieuchwytną magią. To przepiękna płyta, do której chce się wracać, najlepiej w te pochmurne, przepełnione chłodem dni lub nocą. Thereminowi towarzyszą tu subtelne partie fortepianu i elektroniczne smaczki. Brzmi to wszystko obłędnie. 

 

Utwory są w pewnym sensie dialogiem człowieka z otaczającą go naturą, środowiskiem, odniesieniami, które mają wpływ na jego życie. Oprócz autorskich kompozycji Hekli znajdziecie tu aranżacje tradycyjnej islandzkiej kołysanki, która przerażała artystkę w dzieciństwie. “Sofðu Unga Ástin Mín” nawet u dorosłych wywołuje ciarki niepokoju mieszającego się z ekscytacją. 


Jedno jest pewne - nikt nie gra tak, jak Hekla. Nikt nie tworzy takich pejzaży. Nikt nie porusza duszy w taki sposób. To potrafią tylko najwięksi, najwrażliwsi i najpełniej doświadczający niezwykłości zjawisk toczących się na świecie - zarówno w pozytywnym jak i negatywnym sensie. Hekla to artystka kompletna. Czekam z niecierpliwością na jej kolejne dokonania. 

 

86% 

Posłuchaj płyty:   Hekla - Sprungur