poniedziałek, 23 marca 2020

Fotocrime - South Of Heaven (13.03.2020)

Fotocrime - South Of Heaven

Tak się złożyło, że w ostatnich dniach dociera do mnie coraz więcej projektów jednoosobowych, których autorzy komponują, nagrywają muzykę i piszą teksty samodzielnie. Należy do nich Fotocrime - autorski projekt Ryana Pattersona, mianującego się na potrzeby tej działalności jako R. Nieco ponad tydzień temu światło dzienne ujrzał drugi album muzyka i jak podkreśla jego autor, jest to "głęboko osobista i szczera fikcja".

To płyta, która trafi w gusta miłośników zimnej fali i post punkowej taneczności, zarówno spod znaku prekursorów gatunków, jak i grup próbujących przywrócić je do łask, a także mroczniejszego oblicza twórczości Depeche Mode. Spodoba się także wszystkim tym, którzy nie mogą żyć bez gitar spod znaku The Cure. Mnóstwo tu wpadających w ucho, a jednocześnie tajemniczych melodii, nie brakuje też rockowej energii i tanecznego pulsu. Nie było by jednak tak ciekawie, gdyby nie wyrazisty wokal R.

Album rozpoczyna się od mocnego basu i miarowego rytmu w "Invisible". Utwór dopełnia niepokojący, niski wokal artysty. W "Foto On Wire" dominują wpadające w ucho mroczne gitarowe riffy. Chwytliwa melodia "Love Is The Devil" zachęca do podrygiwania. To utwór, który świetnie wpisałby się w playlistę alternatywnej imprezy tanecznej. W "Up Above The World" znajome motywy odnajdą fani Depeche Mode i The Cure

Balladowy "Hold Me In The Night" kołysze i skłania do refleksji. Syntezatorowy puls powraca w "Never Fall Out Of Love", angażujący tajemniczym wokalem R. Jest w tej kompozycji niepokój, który wraz z jej upływem narasta. Gitary powracają w "Expulsion From Paradise". Jeszcze większą energetycznością i dynamiką atakuje "Blue Smoke". Uroku dodają nagraniu chórki Janet Morgan, wokalistki Channels.  Przesterowany wokal w "Chaos & Cosmos" współgra z intensywnym rytmem i energetycznymi partiami gitar. Całość spaja zaś szybki, taneczny "Tough Skin" z urokliwym dodatkiem cymbałków i bardzo chwytliwą gitarową partią. Tu także słychać eteryczny wokal Janet. W partiach instumentalnych wspomogli Ryana goście: Nick Thieneman zYoung Widows, Erik Denno z Kerosene 454 oraz Rob Moran z Unbroken.

"South Of Heaven" słucha się bardzo dobrze o dowolnej porze, choć najwięcej swych tajemnic odsłania po zmierzchu. Jak twierdzi sam autor świetnie sprawdzi się podczas długich nocnych wędrówek czy samochodowych wycieczek. Niejednoznaczne teksty, choć zawierają osobiste przemyślenia,  pozostawiają odbiorcy szerokie pole do interpretacji. Podobnie jest z dźwiękami, niosącymi potężny ładunek emocji. W końcu mrok, nostalgia i niepokój prędzej czy później dopadają każdego z nas.
 
R jak sam przyznaje ma zamiar nagrywać do końca swoich dni, niezależnie od tego, czy spotka się to z zainteresowaniem odbiorców. Zdecydowanie jednak zasługuje, by potowarzyszyć mu w tej mrocznej wędrówce.

78%

Posłuchaj płyty: Fotocrime - South Of Heaven