piątek, 23 marca 2018

Lazuli - Saison 8 (20.03.2018)


Lazuli - Saison 8

O istnieniu Lazuli dowiedziałam się przypadkiem w listopadzie 2015 roku, gdy wybrałam się na koncert Fisha. Francuzi supportowali wtedy byłego wokalistę Marillion podczas europejskiej trasy koncertowej i swoim brawurowym występem zwrócili moją uwagę. Przez kilka tygodni bezskutecznie próbowałam odnaleźć tytuły wykonanych nagrań i nabyć płyty, po czym zrezygnowana odpuściłam, zachowując w pamięci wspomnienie fantastycznego koncertu.  


Kilka dni temu dotarła do mnie radosna informacja, że wraz z początkiem kalendarzowej wiosny ukazał się ósmy studyjny album kwintetu. "Saison 8" to kwintesencja zespołowego stylu łączącego progresywne pejzaże, stopniowe budowanie napięcia, chwytliwe gitarowe riffy oraz popowe melodie, na tle których błyszczy charakterystyczny głos Dominique Leonetti’ego. Wokalista jest również bardzo sprawnym gitarzystą i razem z charyzmatycznym Gédéricem Byar’em buduje rytmiczną podstawę kompozycji. 

Lazuli nie byłoby jednak bez pozostałej trójki – perkusisty Vincenta Barnavola, który dodaje klimatu utworom grając także na marimbie, klawiszowca i wirtuoza rogu francuskiego Romaina Thorela, a także brata wokalisty, Claude’a Leonetti'ego, improwizującego na specjalnie zaprojektowanym instrumencie zwanym léode. Jest to gitara umożliwiająca grę jedną ręką, przypominająca chapman stick, niezbędna muzykowi ze względu na paraliż jednej ręki, którego doznał podczas wypadku motocyklowego. 

Twórczość zespołu wyróżniają również teksty śpiewane w języku francuskim. Tym razem Leonetti porusza tematykę destrukcyjnego wpływu człowieka na środowisko naturalne. W ośmiu nowych kompozycjach podkreśla mistyczne piękno mgły, poetycko opowiada o malowniczych pejzażach wybrzeża, oczekiwaniu na wiosenne przebudzenie roślinności oraz zwraca uwagę na ludzką nieodpowiedzialność wynikającą z braku opieki nad zwierzętami domowymi i pozostawianiu ich na pastwę losu, gdy okażą się ciężarem dla właścicieli ("Chronique Canine", tj. kronika psów). 

 W warstwie muzycznej nowej płyty dzieje się bardzo dużo. Album jest eklektyczny – łączy artrockowe pejzaże dźwiękowe z elementami folkowymi, tanecznością oraz melancholijną balladowością, nawiązującymi do wczesnych dokonań Marillion oraz twórczości Petera Gabriela. Ze względu na dość nietypowe instrumentarium oraz użycie języka francuskiego są to jedynie inspiracje podkreślające wyjątkowość muzyki. Utwory wprowadzają w dobry nastrój, zachęcają do wystukiwania rytmu, kołyszą, relaksują, a jednocześnie skłaniają do refleksji. Mnogość muzycznych barw, lekkość i optymalna długość kompozycji sprawiają, że całości słucha się z przyjemnością. 

Album rozpoczyna bardzo przestrzenny "J'attends un Printemps", który po balladowym początku wybucha gitarową energią. Po nim następuje "Un Linceul de Brume" z rewelacyjnym mrocznym przejściem i zwariowaną solówką w połowie kompozycji. Górne rejestry wokalu Leonettiego przywodzą tu na myśl głos Matta Bellamy’ego z Muse. Trzeci "Mes Amis, Mes Frères" czaruje melodyjnością.
 
"Les Côtes" rozpoczyna się bardzo tajemniczo – na tle delikatnych, mrocznych klawiszowych dźwięków błyszczy głos Leonettiego. Baśniowy klimat podkreśla brzmienie marimby. Piąty "Chronique Canine" i szósty "Mes Semblables" dobrze dopasowują się do pozostałych kompozycji, łącząc perkusyjno-gitarową dynamikę z dodatkiem elektroniki. Przedostatni "De deux Choses Lune" wyróżnia wykorzystanie rogu francuskiego, a także podniosły śpiew wokalisty na tle psychodelicznej, narastającej partii klawiszy. Album wieńczy pełna nostalgii akustyczna ballada "Les 4 mortes saisons", w której głos Leonettiego brzmi wyjątkowo poruszająco. Utwór stopniowo wycisza się i kończy się chwytającym za serce śpiewem ptaków. 

Najnowsza propozycja Lazuli sprawdzi się zarówno jako towarzysz codziennych zajęć jak i album do odkrywania dźwięków warstwa po warstwie. "Saison 8" z każdym kolejnym odsłuchem zyskuje i zachęca do ponownego odtworzenia. Złożone kompozycje z pewnością dobrze zabrzmią w wersjach koncertowych – w kwietniu zespół promował wydawnictwo na koncertach w Europie Zachodniej. Mam nadzieję, że wkrótce odwiedzi także Polskę. 

8/10