środa, 8 maja 2024

Przewodnik po piosenkach: Eight Minute Agony - 8

Grają ciężko, szybko i z pomysłem, a zarazem nie stronią od melodii. Mają niespożyte zasoby energii i ogromne chęci, by się rozwijać. Wiedzą jak chcą brzmieć i że osiągnięcie celu wymaga rzetelnej, systematycznej pracy.

Eight Minute Agony kochają metal całym sercem. Zespół tworzą gitarzysta Miłosz Wellenger, wokalista Piotr Przybek, basista Paweł Dudiak i perkusista Leonard Jurewicz.  Tych czterech chłopaków wydało kilka tygodni temu fantastyczny debiutancki album, który ukazał się nakładem Anteny Krzyku, stając się najprawdopodobniej najmłodszym metalowym zespołem z oficjalnym wydawnictwem w Polsce. Znajdziecie tu to, co najlepsze w metalu, czyli obezwładniającą energię i mrok, jak również sporo ciekawych wycieczek w inne, bardziej eksperymentalne rejony.

Zapraszam was w podróż po tym albumie -  Miłosz i Piotrek w szczegółach opowiedzieli mi o powstaniu kluczowych fragmentów "8", a historię dopełnia kilka moich refleksji. 

 


 

Podróż rozpoczyna się mocnym, konkretnym uderzeniem. Gdy usłyszy się pierwsze dźwięki "AIN'T NO GOING BACK", zgodnie z tytułem nie ma już odwrotu. Szybkie tempo wciąga w wir zdarzeń, a dalej jest tylko ciekawiej...

"DI$ORDER" to kompozycja złożona z dwóch części, mówi gitarzysta grupy, Miłosz Wellenger. "W pierwszej, szybszej inspiracje czerpaliśmy nie tylko z nu-metalu, ale także z trash metalu. Druga połowa to nawiązanie do wczesnych dokonań Slipknota i Korna. Oprócz tego wymieniamy się z Pawłem (Dudiakiem, basistą -przyp.red.) solówkami. Najciekawsza część utworu zaczyna się zaraz przed breakdownem - następuje wtedy zmiana tempa oraz zwalnia prędkość utworu. Daje to poczucie ciężkości oraz brutalności." - podkreśla gitarzysta. 




Szalone, rozpędzone tempo utrzymuje się w ultraciężkim "SUIC​!​DAL", będącym wewnętrznym zmaganiem z przytłaczającymi myślami. Jak się ich pozbyć? Jak dać sobie z nimi radę? To często pytania retoryczne...

Lubicie tańczyć do mrocznych piosenek? Świetnie sprawdzi się w tym przypadku 'THE ORCHID'S DANCE". To idealny utwór, by pomachać głową i poskakać do szybszych rytmów. Chwila na oddech? W połowie następuje przełamanie, melodia zwalnia, skręca w stronę bardziej doom'ową, by pod koniec znów przyspieszyć. Tak, to naprawdę świetny utwór! 


W "5th DIRECTION" i "LIKE A BEAST" powracają ekstremalne tempo, potężne perkusyjne blasty i mroczny, rozdzierający growl.  To niezbite dowody na to, że 8 Minute Agony tworzą naprawdę utalentowani muzycy. Partie perkusyjne najmłodszego w zespole Leonarda Jurewicza przyprawiają o zawrót głowy...



 
 

"FROM THE DEPTHS" to kolejny, kluczowy punkt płyty, który jak podkreśla Miłosz powstał "z czterech różnych pomysłów złączanych ze sobą w 6-minutowy utwór. Podczas pisania oraz nagrywania tego utworu było najwięcej eksperymentów w porównaniu z resztą materiału na „8”." Warto zwrócić uwagę też na tekst tej kompozycji, który napisał wokalista grupy, Piotr Przybek. 


"This feeling sensation 
It's reaping me
Nowhere to go
Nowhere to run
I can't be so fragile
I don't why is it like that
I can't stand this hell I feel
Can u please be quiet
Let me fight with fire
Can u please be quiet 
Let me fight with fire"

"To z pewnością najważniejszy moment liryczny utworu "FROM THE DEPTHS", mówi Piotrek. "Pisanie tego tekstu było dla mnie najzwyklejszym wyrzutem wszelkich negatywnych myśli, wspomnień i uczuć z najgłębszych otchłani mojego umysłu.", dodaje, tłumacząc skąd wziął się tytuł utworu. "To rozrywające uczucie porażki oraz złości wyniszcza mnie od środka, powoduje, że muszę walczyć sam ze sobą. Ten stan jednak nie przemija, zostaje do końca. Z bólem tak silnym można jedynie się pogodzić oraz go zaakceptować - w ciszy zrozumieć przeszłość." - wyjaśnia artysta. 



"endless" ma fantastyczny, chwytliwy refren, który świetnie kontrastuje z ciężarem zwrotek. Natomiast "FORGOTTEN" to szczerość w czystej postaci - gęste brzmienie basu, chwytliwy riff, rozpędzone partie perkusji, wściekłość w głosie. Nic tylko szaleć pod sceną, by wyrzucić z siebie wszystko to, co przytłacza, przygniata i gnębi.



Całość wieńczy absolutnie niezwykły "X", który powstał z połączenia dwóch utworów. 
 
"Bez wątpienia jest to nasz najbardziej eksperymentalny kawałek.", mówi Miłosz i dodaje: "Większość utworu powstała z nakładania na siebie wielu warstw instrumentów i wokalu. Leady na gitarze sprawiły, że bas i perkusja musiały wypełnić pustą przestrzeń. Dlatego też w 'X' słyszymy w tle dużo bębnów granych na tomach, wiele przejść oraz przesterowanego basu, momentami granego slapem. W drugiej części utworu robimy to co zazwyczaj - w tym momencie rozpoczyna się najbardziej agresywny i szczery moment piosenki. Ta sekcja to czysty wyrzut morderczej energii oraz negatywnych emocji."

"Wokalnie X odstaje od innych utworów z płyty '8'. Na tle bardzo rytualnego instrumentalu składającego się z bębnów oraz basu słychać śpiew gardłowy. Ten zabieg miał wprowadzić słuchaczy w pewnego rodzaju trans. W X można również usłyszeć subtelne szepty wykonane przez megafon. Było to bardzo spontaniczne - wpadłem na ten pomysł dopiero podczas samych nagrywek albumu. "X" wraz z utworami "'endless' oraz 'FROM THE DEPTHS' tworzą liryczną trylogię." To nasz najbardziej wyjątkowy utwór" - opowiada o kompozycji Piotrek.



Albumu możecie posłuchać tu: