piątek, 11 sierpnia 2023

Still Corners + Jerry Spin - Warszawa, Proxima, 10.08.2023 [GALERIA ZDJĘĆ]

Ich muzyka jest wręcz stworzona do letniego wypoczynku i wakacyjnego relaksu, ale równie dobrze sprawdza się podczas nocnych samochodowych wycieczek. Rozmarzony wokal Tessy Murray i urzekające ciepłem gitarowe melodie Glena Hughesa to połączenie, które pięknie sprawdza się także podczas występów na żywo, wzbogacone dodatkowo subtelnymi partiami perkusji. Still Corners uwielbiają grać w Polsce, czemu dali wyraz podczas czwartkowego koncertu w warszawskiej Proximie, wieńczącego wschodnioeuropejską odsłonę ich wakacyjnej trasy koncertowej.

 

 

 

 

Z muzyką Still Corners zetknęłam się za sprawą zrządzenia losu niemal dokładnie 10 lat temu, gdy ukazywała się ich druga, przełomowa płyta "Strange Pleasures" z fenomenalnym singlem "The Trip". Odwiedzili wtedy nowootwarty klub B90 w ramach Soundrive Festival. Zachwycili mnie melodyjnością, ciepłem i rozmarzoną aurą unoszącą się nad ich kompozycjami. Pamiętam ten koncert do dziś, podobnie jak występ w Poznaniu w Blue Note w czerwcu 2019 roku. 

Choć upłynęło wiele lat, a wraz z nimi do listy odwiedzonych miejsc i przeżytych wydarzeń dołączyły setki koncertów, pod kątem emocjonalnym w przypadku Still Corners nic się nie zmieniło. To wciąż muzyka, która porusza, niesie ciepło, pozwala marzyć i przywołuje wspomnienia. Warszawski występ był moim trzecim spotkaniem z tą muzyką na żywo i będę wspominać go bardzo miło, podobnie jak kilkaset osób, które stawiły się w Proximie i zasłuchiwały się w niezwykłym głosie wokalistki zespołu, płynąc z melodiami i wpatrując się w pełne uroku, podkreślające klimat wizualizacje. Tej muzyki po prostu nie da się nie lubić - jest tak uniwersalna, tak przyjazna dla ucha, że poruszy każdą wrażliwą duszę. 

Still Corners przyjechali do nas w ramach świętowania jubileuszowej, 10 rocznicy wydania wspomnianego albumu "Strange Pleasures". Artyści bardzo lubią grać przed polską publicznością, co szczerze wzruszona Tessa Murray podkreślała ze sceny, dziękując za trzy wieczory spędzone w naszym kraju (przed warszawskim występem w poprzednich dniach odbyły się koncerty we Wrocławiu i w Poznaniu). Z Polską łączy zespół jeszcze jedna ważna więź - babcia gitarzysty ma polskie korzenie. To wszystko sprawiło, że koncert w stolicy był szczególny. Zaangażowanie zespołu docenili fani, którzy nie ustawali w owacjach, nie tylko podczas odgrywania największych hitów jak "The Trip", "The Message", "Black Lagoon" oraz "The Last Exit". Wywołali zespół na dwuutworowy bis, zaimprowizowany pół akustycznie, bez towarzystwa wizualizacji podczas pierwszego z nich. 

Warszawski występ był ważny także dla supportującego Still Corners belgijskiego duetu Jerry Spin, dla którego był to finałowy wieczór na tej trasie. Zagrali i zaśpiewali absolutnie porywająco, wkładając w ten występ serce i duszę. Wokalista i gitarzysta, Jeroen De Gussem, świetnie dopełniał się wokalnie i muzycznie z grającą na klawiszach wokalistką Elise Flintrop. Artyści czuli się na scenie wybornie i dali z siebie wszystko, ciekawie opowiadając między utworami o swojej muzyce i inspiracjach jej towarzyszących, w tym rolą spin doktora i sytuacją społeczno-polityczną na świecie. Ważne treści opletli wciągającą muzyką z pogranicza popu i alternatywnego rocka, która w kilku momentach przypominała nieco najnowsze dokonania Arctic Monkeys. Był to piękny wstęp do emocji, które zaserwowali następnie Still Corners.

Wieczór spędzony w Proximie był jednym z tych, który wpisał się idealnie w niespieszny, refleksyjny nastrój późnego lata. Piękny, a zarazem melancholijny, nostalgiczny, ulotny. W sam raz by ukoić duszę.


 JERRY SPIN
































 

STILL CORNERS
























 














































































Zdjęcia podpisane imieniem i nazwiskiem oraz nazwą strony, zamieszczone na tej stronie należą do autora i nie mogą być kopiowane w celach prywatnych ani komercyjnych. Nie wyrażam zgody na pobieranie pojedynczych zdjęć i publikację na portalach społecznościowych bez wcześniejszego ustalenia. Rozpowszechnianie zdjęć jest możliwe wyłącznie poprzez linki do tej strony.

All the photos published on this website, signed with the name and the name of the website, belong to the author and may not be copied for private and commercial purposes. I do not agree to for the publication of the individual photos in social media without prior arrangement. Sharing of photos is only possible using links to this website.