sobota, 24 czerwca 2023

Gaerea + Praise The Plague - Warszawa, Hydrozagadka, 22.06.2023 [GALERIA ZDJĘĆ]

Czy metal może być wyrafinowany, elegancki i perfekcyjnie dopieszczony pod kątem brzmienia i emocjonalnego przekazu? Oczywiście, dlaczego nie! Właśnie tak było w czwartkowy wieczór w warszawskiej Hydrozagadce, gdzie zaprezentowała się portugalska Gaerea w towarzystwie berlińskiej grupy Praise The Plague, serwując pokaźną dawkę mocy i piękna.  Był to raj dla miłośników ekstremalnego metalu z nutą melancholii i hipnotyzującej aury.

 

 

Wyjątkowe wnętrza, kameralna atmosfera i bezpośredni kontakt z publicznością - właśnie na to przede wszystkim stawia portugalski kwintet, dla którego koncerty to tlen i niezbędny do życia zastrzyk energii. Członkowie Gaerei przeżywają bardzo intensywnie każdą minutę spędzoną na scenie, stawiając przede wszystkim na emocje i ruch. Bardzo ważne są dla nich minimalizm i język ciała - komunikują się poprzez ruch i dotyk i starają się z całych sił poczuć obecność publiczności. 

Muzycy nie ujawniają swojej tożsamości, koncentrując uwagę odbiorcy w pełni na muzyce. Występują w czarnych strojach i czarnych maskach z logo zespołu. Dekorują scenę specjalnym statywem do mikrofonu i zawieszają w tle czarną flagę z zespołową grafiką. Dbają o to, by oprawa świetlna podkreślała charakter ich sztuki. W Hydrozagadce zgodziło się absolutnie wszystko - klimat, dźwięk, setlista i oprawa świetlno-graficzna. Była to uczta dla uszu i oczu wymagającego odbiorcy, dla którego muzyka jest czymś więcej niż okazją do zabawy przy ulubionych dźwiękach z ulubionym napojem w ręku. 

To była sztuka najwyższej próby, dopełniona koncepcyjnie w każdym najdrobniejszym detalu. Muzyka oplatała uszy i drążyła w umyśle korytarze, wwiercając się w podświadomość. Połączenie post i black metalu z ambientowo-melancholijną nutą sprawdziło się idealnie, by przekazać całą paletę emocji - od frustracji, przez lęk, po stan błogości i całkowitego uniesienia. Niesamowitym przeżyciem było już samo obserwowanie artystów i tego, jak czują scenę, poruszając się po niej z wyczuciem i z gracją. Wokalista i gitarzyści nawiązali z publicznością kontakt, wchodząc w interakcję, a jednocześnie zachowując pewien dystans. "Spoglądanie" niemal prosto w oczy pierwszym rzędom fanów przez maskę, kroczenie na granicy sceny z gracją i wyczuciem i jednoczesna precyzja w grze i growlu - takich emocji się nie zapomina! 

To była godzina muzyczno-estetycznej perfekcji i emocje podane na tacy, szczere do bólu. Publiczność chłonęła je garściami, wczuwając się głęboko w klimat występu. Obie strony czuły się wzajemnie i rozumiały, co sprawiło, że było to jedno z najpiękniejszych koncertowych doświadczeń, których można doznać. 

Rozgrzewkę przed emocjonalnym spektaklem Gaerei zapewnił równie potężny muzycznie i także pięknie dopracowany występ Praise The Plague.  Berlińczycy zagrali bezbłędnie, zabierając publiczność w ekscytującą podróż ku mrocznej, a jednocześnie osobliwie pięknej otchłani.Brzmieli selektywnie i ciekawie i bardzo dobrze prezentowali się oświetleni czerwono-złotymi promieniami klubowych świateł.


PRAISE THE PLAGUE 
























 


















































 

GAEREA