poniedziałek, 21 lutego 2022

Oh Hiroshima: nigdy nie staraliśmy się brzmieć jak kolejny zespół typu Godspeed You! Black Emperor

Ściany gitar i klawiszy, potężna sekcja rytmiczna, przestrzeń, pejzażowość i melodie, przy pomocy których opowiada się historię - tak mniej więcej można opisać post-rock. Gatunek ten ma jednak wiele oblicz - zespoły, chcąc wyrwać się z szufladki, poszukują inspiracji w innych brzmieniach. 4 marca ukaże się bardzo ciekawy album, który z jednej strony osadzony jest w tym nurcie, z drugiej zaś jest wyraźnym krokiem ku eklektyczności, za sprawą szwedzkiego zespołu Oh Hiroshima.

 Pod koniec minionego tygodnia porozmawiałam z wokalistą i gitarzystą zespołu, Jakobem  Hemströmem. Artysta opowiedział mi między innymi o czym jest "Myriad", o tym, jak to jest zmienić zupełnie sposób pracy, gdy zmieni się sytuacja w zespole w trakcie nagrywania albumu, a także o tym, czego słuchał w ostatnich miesiącach.

 


 

Między Uchem A Mózgiem: Dzięki za świetny nowy album! Brzmi bardzo przestrzennie, a z drugiej strony jest w tej muzyce mnóstwo melancholii i pięknych melodii. Bardzo znaczący jest tez tytuł. Dla mnie osobiście ten "ogrom" oznacza przede wszystkim ilość emocji, które niesie ze sobą ta muzyka, ale równie dobrze może być to coś zupełnie innego - ogrom dźwięków, inspiracji, pomysłów, czy np. miejsc, w które warto się udać. Czym jest tytuł tej płyty dla Ciebie?

Jakob Hemström: Dzięki, zawsze miło słucha się jak inni ludzie interpretują Twoją pracę. Tytuł albumu odnosi się do  ogromnej ilości światopoglądów i twierdzeń o prawdzie, które okupują świat oraz do walki o odnalezienie swojego sposobu na życie pośród tej całej sytuacji. Album dotyka wielu pytań i wątpliwości związanych z tym, skąd czerpać wiedzę i prawdę oraz jak do nich dążyć. Mając na uwadze tę koncepcję, chcieliśmy również, aby piosenki na albumie były różnorodne. 

 

MUAM: Post-rock jest często uważany za gatunek dość hermetyczny i naturalnie kojarzy się go z muzyką instrumentalną. Jednakże Wasze muzyczne pejzaże brzmią nieco inaczej - to chwytliwe, atmosferyczne piosenki i to sprawia, że muzyka Oh Hiroshima jest oryginalna. Z czego zrodził się pomysł na wykorzystywanie wokalu i krótszych form z jednoczesnym pozostaniem wiernym formule post-rockowej?

Jakob: Wykorzystywaliśmy wokal, z tym, że dość sporadycznie, właściwie od początku działalności zespołu. To był element, który pojawił się w naszej muzyce bardzo naturalnie. Naszą bramą do świata post-rocka były zespoły, które także wykorzystywały wokal i częścią ich brzmienia były atmosferyczne, nastrojowe partie. Od zawsze inspiruję się innymi gatunkami. Nigdy nie staraliśmy się brzmieć jak kolejny zespół typu Godspeed You! Black Emperor. Zawsze były w naszej muzyce wpływy shoegaze'u, indie rocka i rocka alternatywnego.


MUAM: Świetnym pomysłem było wprowadzenie do nowych kompozycji innych brzmień za sprawą wiolonczeli, trąbki i puzonu. Brzmią imponująco. Zaprosiliście do współpracy gości, czy zagraliście na instrumentach samodzielnie?

Jakob: Jak miło to słyszeć! Tego rodzaju instrumenty świetnie nadają się do dopełniania kompozycji czymś, co sprawia, że ​​piosenki bardziej się wyróżniają i przenoszą pewne partie na wyższy poziom. Dlatego też w kolejnych latach dodawaliśmy tych elementów do naszych nagrań coraz więcej. Na wiolonczeli gra moja żona Ellen Hemström, grała też na prawie wszystkich naszych wcześniejszych płytach. Na trąbkach gra mój teść, Anders Hemström, który jest zawodowym trębaczem w Szwedzkiej Orkiestrze Kameralnej, a za brzmienie puzonów odpowiedzialny jest nasz przyjaciel i bardzo utalentowany muzyk, Arvid Ageborg.

 


 

MUAM: W międzyczasie zaszły też w zespole zmiany personalne i Oh Hiroshima stał się duetem. Nie będę pytać o powody takiego stanu rzeczy i żadne osobiste sprawy, ale jestem bardzo ciekawa, jak ta zmiana wpłynęła na proces powstawania nowej płyty...

Jakob: Tak, nasz basista, Simon Forsberg, opuścił zespół w trakcie prac nad płytą. Nie było żadnych złych relacji, po prostu nie czuł już tej iskry w sobie. Wciąż jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi! Oczywiście ta decyzja zmusiła nas do tego, by pracować dalej nad albumem w nieco inny sposób, niż jakbyśmy nadal pozostawali triem. Pracowałem bardzo dużo w domu, tworząc taśmy demo, słuchając nagrań z naszej sali prób i rzeźbiąc z nich piosenki. Później wysyłałem dema do Oskara, który dodawał swoje partie perkusji. Był to zupełnie inny sposób pracy i zdecydowanie wolniejszy niż wcześniej, ale to zmusiło nas do tego, by pracować nad tym materiałem tak długo, aż poczuliśmy się w pełni usatysfakcjonowani z każdej napisanej piosenki. 


MUAM: Album nagrał, zmiksował i poddał masteringowi duet współpracujący z Cult Of Luna, co w odniesieniu do mocy i przestrzenności jest słyszalne w Waszym brzmieniu. Mam wrażenie, że to połączenie idealne. A jak Ty postrzegasz tę współpracę?

Jakob: Magnus Lindberg który zmiksował i zajął się masteringiem "Myriad", podobnie jak naszej poprzedniej płyty, "Oscillation", stoi za wieloma doskonale brzmiącymi albumami. Kristian (Karlsson - przyp.red.), który nagrał album, zawsze nagrywa dla swojego zespołu pg.lost, a później oddaje pałeczkę Magnusowi. Oni bardzo lubią razem pracować, a nam zawsze podobały się efekty ich wspólnej pracy.


MUAM: A co zainspirowało okładkę tej płyty?

Jakob: Natknąłem się na prace pewnego gościa na Instagramie, który ma swój styl łączenia kolorów i kształtów, który bardzo mi się spodobał. Potrzebowaliśmy czegoś abstrakcyjnego i wyglądało na to, że mógłby stworzyć dla nas coś takiego. Skontaktowaliśmy się z nim i był chętny do współpracy. Po wysłaniu opisanej tematyki albumu i kilku zdjęć okładek winyli, zawierających elementy, które chcieliśmy zawrzeć, zaprezentował nam swój pomysł na okładkę. Bardzo nam się spodobał, od razu pasował do naszej koncepcji. 




MUAM: Słuchasz muzyki w wolnym czasie? Jesteś bardziej odkrywcą, czy raczej wybierasz brzmienia, które znasz i lubisz? Czy były jakieś płyty z ostatnich kilku miesięcy, które miały wpływ na Ciebie i Twoją sztukę?

Jakob: Zdecydowanie tak, choć nie tak wiele, jak miałem w zwyczaju, gdy byłem młodszy. Jestem zbyt zajęty moją pracą i życiem rodzinnym. Kochałem odkrywać nowe dźwięki i często traciłem zainteresowanie danym zespołem, gdy zaczynał zbyt mocno powielać wcześniejsze pomysły. Jednak staram się nadążać za muzyką na tyle, na ile pozwala mi czas. Moim ulubionym albumem z zeszłego roku jest "Hey What" zespołu Low. Podoba mi się też bardzo nowy album Wovenhand, "Silver Sash" i mam nadzieję, że w tym roku ukaże się nowa płyta Thoma Yorke'a i Johnny'ego Greenwooda pod szyldem The Smile. Dwa opublikowane dotychczas single są świetne.


MUAM: A co wg Ciebie sprawia, że dana piosenka jest dobra?

Jakob: Oj, to trudne pytanie! Wybacz, ale nie sądzę, bym był w stanie udzielić na nie odpowiedzi. Jest tyle wspaniałych piosenek i o świetności każdej z nich decyduje co innego.


MUAM: Wracając do "Myriad". Macie plany koncertowe? Jak będą wyglądały występy? 

Jakob: Zaczęliśmy przygotowywać się do trasy, którą chcemy zorganizować wiosną, niedługo mam nadzieję podzielimy się szczegółami. Wspomogą nas nasi dwaj dobrzy przyjaciele i bardzo utalentowani muzycy, którzy dołączą do nas grając na basie, klawiszach i gitarze.


MUAM: To na koniec jeszcze jedno, tym razem luźne pytanie. Dziś (17 lutego) jest europejski Międzynarodowy Dzień Kota. Jesteś miłośnikiem kotów, czy psów?

Jakob: Naprawdę!? Jestem naprawdę zafascynowany zwierzętami w ogóle i uwielbiam oglądać filmy dokumentalne przyrodnicze, ale mam nadzieję, że nikogo nie urażę, tak naprawdę wcale nie lubię zwierząt domowych. Ale serdeczne gratulacje dla wszystkich kotów Europy!


MUAM: Dzięki wielkie za poświęcony czas! Wszystkiego dobrego! 

Jakob: Dzięki wielkie!



"MYRIAD" OH HIROSHIMA UKAŻE SIĘ 4 MARCA 2022. Znajdziecie go na portalu Bandcamp: https://ohhiroshima.bandcamp.com/album/myriad


 
ENGLISH VERSION
 
Walls of guitars and keyboards, a powerful rhythm section, spacious landscapes and melodies that build a coherent story - this is more or less how you can describe post-rock. However, this genre has many faces - the bands, wanting to break out of the box, look for inspirations in different genres. March 4th, a very interesting album will be released by the Swedish band Oh Hiroshima, which is embedded in this trend, but on the other hand is a clear step towards eclecticism.

In the end of last week I had a pleasure to talk to Jakob Hemström, who sings and plays guitar in this band. The artist explained, among other things, what "Myriad" is about, what it is like to completely change the way of working when the situation in the band changes during the recording session and what he had been listening to in the last few months.





Między Uchem A Mózgiem: Thank you for the new album it sounds so huge and spacious, on the other hand it’s full of melancholy and great melodies. The title is so meaningful as well. For me personally it’s a myriad of emotions that this new record brings to my mind, but it might be as well anything else like myriad of sounds, ideas or places to go, to watch, to be. What does the myriad mean to you?

Jakob Hemström: Thank you! It’s always nice to hear other people’s interpretations of your work. The title refers to the vast amount of world views and truth claims that occupy the world and about the struggle to find your way of life in the middle of this. So, it deals with a lot of questions about knowledge and truth and the pursuit of these things. With this concept in mind, we also wanted the album to have a certain diversity between the songs.

 
MUAM: Post-rock genre is considered as a quite hermetic and naturally joined with the instrumental music. However your music soundscapes are different - these are catchy, atmospheric songs, what makes your music unique. Where did the idea to bring vocals and choose shorter forms come from?

Jakob: We have used vocals, although sparingly, since the start of the band. It was just something that came about naturally. The gateway into post-rock for us was bands with vocals that also had these atmospheric sections as a part of their sound. I’ve always listened more to other types of genres for inspiration, and we’ve never strived to be the next Godspeed You! Black Emperor-type of band. There’s always been infusions of shoegaze, indie and alternative rock in our sound.



MUAM: It was a great idea to bring some new instruments like cello, trumpet and trombone to your new compositions. The sound is impressive. Did you invite some guest musicians or played the instruments by yourselves? 
 
Jakob: Happy to hear that! Those kinds of instruments are great for adding something that makes the songs stand out more and take certain parts to the next level, so we’ve been adding more and more of them to our recordings over the years. The cello is played by my wife, Ellen Hemström, she’s played on almost all our previous records as well. The trumpets are played by my father-in-law, Anders Hemström, who’s a professional trumpet player in the Swedish Chamber Orchestra and a friend and very talented musician named Arvid Ageborg is the man behind the trombones.




MUAM: There were also some personal changes in your band and you’re working now as a duo. I won’t ask about the reasons or anything personal. How did this change affect the process of creating the new album?

Jakob: Yes, our bass player, Simon Forsberg, left us during the writing process for the new album. No bad blood our anything like that, he just didn’t have it in him anymore. We’re still the best of friends! But this of course forced us to finish writing the album in a different manner then if we would still be a trio. I worked a lot from home making demos by listening to recordings from the rehearsal space and then sculpting songs out those. I then sent the demos over to Oskar who added drums to them. It was different and it was a bit slower to work like that, but it also pushed us to write until we felt really satisfied with every song.

 
MUAM: The album was recorded, mixed and mastered by a duo working with Cult Of Luna and this power and space can be heard in the sound. I feel it’s a perfect match. How do you consider this collaboration?

Jakob: Magnus, who mixed and mastered Myriad, mastered our previous records Oscillation and is behind a lot of great sounding records. Kristian, who recorded the album, always records his other band pg.lost and then lets Magnus do the mixing and mastering. So, they are used to working together and we’ve always enjoyed the sound of their work.

 
MUAM: What inspired the artwork of this album?

Jakob: I just stumbled across this guy in the Instagram feed that had a certain style of mixing colors and shapes that I really liked. We wanted something abstract, and it looked like he could create something fitting for us. So, we got in contact with him, and he was willing to work with us. After sending him a description of the themes of the album, along with some vinyl covers that had elements of what we were visioning, he came up with the artwork and we really liked it and found it fitting right away. 
 

 
 

MUAM: Do you listen to music in your free time? Are you a music discoverer or rather choose the music you know and like to listen to? Were there any albums from the last few months that have impact on you and your art?

Jakob: I do, but not nearly as much as I used to when I was younger. I’m to busy with my day job and family life. I used to love discovering new music and I often lose interest in bands that repeat themselves too much. But I do it as much as I can. I think Low’s album HEY WHAT is probably my favorite from last year. Right now, I’m really into the new Wovenhand album, Silver Sash, and I really hope Thom Yorke and Jonny Greenwood’s new band The Smile put out an album this year. They’ve released two great singles so far.

 

MUAM: How do you consider a good song?

Jakob: Oh, that’s a tough one! Sorry, but I don’t think I can give you an answer to that. That are a lot of great but very different songs out there.

 

MUAM: Coming back to „Myriad”. Do you have any plans for live shows? How will they look like?

Jakob: We’ve started to rehearse for a tour later this spring that we hope to be able to present the details about as soon as possible. We got two good friends and very talented additional musicians joining us on bass, keyboards, and guitar.

 

MUAM: And one funny question – today (17th February) is the European National Cat Day. Are you a cat or a dog person?

Jakob: Oh, really!? I’m really fascinated by animals in general and love to watch nature documentaries, but, and I hope I don’t offend anyone, I’m not into pets at all actually. But a heartfelt congratulation to all the cats of Europe!

 

MUAM: Thank you so much for your time! All the best!

Jakob: Thanks a lot!

 


 

"MYRIAD" OH HIROSHIMA WILL BE RELEASED ON 4th MARCH 2022. You may find it on Bandcamp: https://ohhiroshima.bandcamp.com/album/myriad