czwartek, 6 lutego 2020

Besides - Bystanders (27.01.2020)


Besides - Bystanders
Widzowie, obserwatorzy, osoby trzymające się na uboczu i przyglądające się toczącym się nieopodal wydarzeniom - mniej więcej tak można tłumaczyć tytuł nowej płyty Besides. Postrockowy kwartet z Brzeszcza wraca z trzecim, bardzo ciekawym muzycznie, a zarazem bardzo osobistym albumem. 

To płyta szczególna z kilku względów. Z jednej strony powrót grupy po długiej, pięcioletniej nieobecności, nowy rozdział w twórczości, jeszcze bardziej emocjonalny niż dotychczas, lecz przede wszystkim muzyczny koncept dotykający tematyki, która stała się częścią życia członków zespołu. To opowieść inspirowana historią więźniów Auschwitz oraz losami mieszkańców pobliskich ziem, którzy w czasach drugiej wojny światowej egzystowali w cieniu wydarzeń toczących się w obozie oraz kolejnych pokoleń naznaczonych tą tragedią.

Brzeszcze znajdują się w okolicach Oświęcimia, wspomnianego miejsca zagłady. Tam muzycy się urodzili i wciąż tam mieszkają, co ma niebagatelny wpływ na ich postrzeganie świata oraz historii. Sami mówią, że ciągle próbują "przepracować żałobę podświadomie odziedziczoną po pokoleniach uwikłanych w tamten koszmar". Ich projekt to "próba konfrontacji z własnymi emocjami, przerażaniem, bezsilnością wobec masowości i anonimowości śmierci. To także wyraz sprzeciwu wobec prób ‘oswojenia’ pamięci o tamtych wydarzeniach i niezgoda na obojętność, milczenie, na wszechobecny hejt." Ponadto jest to głęboka refleksja nad tym, do jakich skrajności zdolna jest istota ludzka - zarówno w kontekście nie dającego się opisać okrucieństwa jak i prawdziwego poświęcenia.

Członkowie Besides ten sposób poniekąd nawiązują do rzeczywistości dwudziestego pierwszego wieku, w której króluje mowa nienawiści, pęd i rywalizacja między ludźmi, niejednokrotnie prowadząca do bezsensownych konfliktów, próbując tym samym przestrzec przed zatoczeniem przez historię przysłowiowego koła i zwrócić uwagę na postępowanie nas, ludzi żyjących współcześnie. Muzycy pracowali nad płytą bardzo długo, by jak najpełniej przekazać emocje, które towarzyszą im od dawna i których doznali, zagłębiając się w historię wyzwolonych z obozu osób, które przeżyły ten niewyobrażalnie okrutny czas.

Data premiery "Bystanders" nie jest przypadkowa. Album ukazał się w dniu 75 rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz – Birkenau oraz Międzynarodowym Dniu Pamięci o Holokauście, który 15 lat temu ustanowiło Zgromadzenie Ogólne ONZ. Każdy z ośmiu utworów na stronie grupy został opatrzony wzruszającym, wyciskającym łzy opisem. Taka jest też muzyka - niesamowicie smutna, dotykająca najgłębszych zakamarków duszy, a zarazem piękna. Pełna melancholii, tęsknoty, bólu, poczucia straty. To post - rock brzmiący dość klasycznie, bliższy stylowi japońskiego Mono, niż chociażby polskiemu, uwielbianemu Tides From Nebula.

Ambientowe tajemnicze Intro wprowadza w klimat albumu, z czasem ustępując miejsca gitarowym przesterom i intensywnej partii skrzypiec, stając się wstępem do "Ich bin wieder da!", opisującego pierwszy masowy transport do Auschwitz, który miał miejsce 14 czerwca 1940 roku. Struktura tej kompozycji, brzmienie skrzypiec, szalejąca gitara i perkusyjna galopada wyciskają łzy.

"For Hanna" opowiadająca o młodej, urodzonej w Oświęcimiu dziewczynie, która pomagała więźniom, porusza połączeniem sprzężeń i melodii. Emocjonalny "Miners" odwołuje się do ucieczki więźnia pracującego w kopalni. Pełen napięcia i niepokojącej atmosfery "Touch of Red Widow" do gilotyny wykonującej wyrok na skazanych, a "Kids" w przejmujący sposób kontrastując radośniejsze dźwięki z bolesnym przekazem porusza temat losu dzieci w Auschwitz. Kołysząca, poprzecinana agresywnymi partiami gitar melodia "Last Lullaby" to hołd dla dziewiętnastolatki z Strzemieszyc, ukaranej za dostarczanie więźniom jedzenia.

Nie mniej przejmujące są dwie ostatnie kompozycje - "Simon’s Ohel" o ostatnim oświęcimskim Żydzie, który przeżył Holocaust, zaś wieńczące całość "Christmas Tree" to traumatyczna opowieść o pierwszym Bożym Narodzeniu w obozie.

Historyczne tło stanowi tu niezbędny element opowieści, jednak warto podkreślić, że utwory intrygują i chwytają za serce nawet bez tego kontekstu. Sama muzyka jest tak bardzo naładowana emocjami, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Raz usłyszana pozostawia odbiorcę z poczuciem potrzeby ponownego kontaktu i chęcią zagłębienia się w poszczególne fragmenty muzycznej układanki. Warto po nią sięgnąć, warto o tej płycie poczytać na stronie zespołu i warto zastanowić się nad tym, co właśnie wybrzmiało z naszych głośników i jaki ma wpływ na nasze postrzeganie przeszłości i teraźniejszości.


88%

Posłuchaj płyty: Besides - Bystanders

Zajrzyj na stronę zespołu: http://www.besides.pl/