piątek, 2 sierpnia 2019

Boogarins - Sombrou Dúvida (10.05.2019)


Zjawiskowe plaże, samba, kolorowe parady, karnawał w Rio i piłka nożna – mniej więcej takie stereotypowe skojarzenia wzbudza każda wzmianka na temat Brazylii. Niewielu łączy ten południowoamerykański kraj z muzyką alternatywną, tymczasem brazylijska scena muzyczna skrywa wiele interesujących zespołów, zasługujących na szerszą rozpoznawalność. Jakiś czas temu opowiadałam Wam o Deafkids na łamachsoundrive.pl, teraz nadszedł czas na Boogarins. 

 

Wspólny projekt przyjaciół, którzy założyli zespół  w szkole średniej dla zabicia czasu, marząc o światowej karierze – ile razy słyszeliśmy już podobną historię… Wiele z nich zakończyło się na etapie nauki gry na instrumentach i kilku lokalnych występach, niektóre jednak jak chociażby Arctic Monkeys, czy Muse stały się gwiazdami światowego formatu, najpierw supportując swoich idoli, a później zapełniając największe hale koncertowe, a w przypadku Muse nawet stadiony.

Boogarins powstał sześć lat temu jako wokalno-gitarowy duet Dinho Ameidy i Benke Ferraza. Od czasów wydanego w 2013 roku debiutanckiego “As Plantas, Que Curam”, gdy we dwójkę eksperymentowali z psychodelią i noise rockiem zaszło kilka zmian – ukształtował się ich muzyczny styl, muzyka dojrzała, a skład rozrósł się do rozmiarów kwartetu – do wspomnianych założycieli dołączyli basista i klawiszowiec Raphael Vaz oraz perkusista Ynaiã Benthroldo. 

Na “Sombrou Dúvida” znajdziemy przystępne, wpadające w ucho utwory, pełne psychodelicznych odjazdów,  chwytliwych gitarowych riffów i lekkich melodii. Eksperymentalność instrumentalnych sekwencji została zrównoważona przebojowymi refrenami, a największą uwagę zwraca tu wykonanie kompozycji w ojczystym języku. 

Nie jest to wyrwany z kontekstu zbiór piosenek, lecz zwarta opowieść, w której cienie kontrastują z jasnością, mrok pojawia się w sąsiedztwie przepełnionych słonecznym nastrojem pejzaży, co stanowi ciekawą metaforę blasków i cieni ludzkiego życia. Radosne brazylijskie rytmy idą w parze z rockowym zacięciem i hipnotyczną psychodelią. Jest radośnie i refleksyjnie, dynamicznie i lekko, wesoło i smutno. Wokalista śpiewa tu o opuszczaniu strefy komfortu i o podążaniu ludzi za instynktem, co niesie ze sobą różne konsekwencje. Prawie wszystkie teksty napisał Dinho Almeida, z wyjątkiem “Tardança”, którego autorem jest basista. 

W nagraniach albumu poza członkami grupy wzięli udział goście. W “Dislexia ou Transe” na dziesięciostrunowej gitarze zagrał Pedro Bonifrate. W “As Chances and Invençao” znaczący udział miał współproducent płyty Gordon Zacharias, który zaaranżował sekcję dętą i smyczkową oraz zagrał na klawesynie, jego gitarę słychać także we wspomnianym “Dislexia ou Transe”. 

Album rozpoczyna przesterowane brzmienie gitar i melodyjny wokal w “As Chances”. W następującym po nim nagraniu tytułowym dialog toczą gitary i klawisze, tworząc psychodeliczny klimat. “Invenção” przykuwa uwagę basowym rytmem i delikatnym brzmieniem perkusji. Uzupełnia je świetny, zapadający w pamięć, nietypowy wokal. 

“Dislexia Ou Transe” to przykład popowej taneczności, nieco przybrudzonej gitarową psychodelią. “A Tradição” intryguje stopniowym budowaniem napięcia i dynamiki, natomiast “Nós” mrocznym, połamanym rytmem. Bardziej skocznie i energetycznie jest w “Tardança”, nostalgicznie natomiast w “Desandar”, którego melodia przypomina walc. “Te Quero Longe” urzeka delikatnością przełamaną przesterami, zaś finałowy “Passeio” połączeniem transowej elektroniki i sennych gitar.

Już za momencik Brazylijczycy wystąpią na Off Festivalu w Katowicach. Oby ten koncert stał się dla nich pomostem do światowej kariery. Zasługują na to, bo piszą niebanalne piosenki, nie tylko dla fanów indie rocka.


8/10

Posłuchaj albumu:  Boogarins -Sombrou Dúvida