piątek, 24 marca 2023

Ne Obliviscaris: Jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni za to, że tak wielu ludzi czuje więź z naszą muzyką

Metal można grać na każdym instrumencie, podobnie zresztą jak każdy inny gatunek muzyki. Jedynym ograniczeniem pozostaje tu otwartość odbiorców i kreatywność twórców. Ne Obliviscaris to jeden z najoryginalniejszych i najbardziej odkrywczych zespołów na współczesnej scenie metalowej, łączący w niebanalny sposób ciężkie i lżejsze wokale oraz partie gitar i perkusyjne blasty z brzmieniem instrumentów smyczkowych. Niezbitym dowodem jest nowy album zespołu "Exul" - to materiał dla otwartych i poszukujących słuchaczy.

O tej płycie,  procesie jej powstawania i dwudziestu latach w zespole opowiedział mi Tim Charles - człowiek orkiestra, który oprócz gry na skrzypcach i altówce świetnie śpiewa i gra na klawiszach. Nasza rozmowa stała się punktem wyjścia dla głębszej refleksji na temat kreatywności, poszukiwania inspiracji i tego, co jest tak naprawdę najważniejsze w muzyce, czyli emocji.

 


 


 

Między Uchem A Mózgiem: Co jest Twoim zdaniem najważniejsze w muzyce?

Tim Charles: Myślę, że najważniejsze jest poczucie więzi i nawiązanie z odbiorcą połączenia w danym momencie. Muzyka ma moc umożliwienia komuś całkowitego bycia tu i teraz ze swoim własnym  doświadczeniem w danej chwili, a kiedy te przeżycia dotyczą odczuwania dźwięków, mogą wywołać u słuchacza głębokie doznania emocjonalne. Dla mnie muzyka polega na tworzeniu tego emocjonalnego związku między dźwiękami a słuchaczem, który dotyczy również mnie bezpośrednio. 


MUAM: Jak najbardziej się z tym zgadzam - emocje, uczucia, szczerość są absolutnie niezbędne, niezależnie od gatunku, który się wybierze. Jesteś żywym dowodem na to, że zarówno metal jak i każdy inny gatunek muzyki można grać na dowolnym instrumencie i wybór środków wyrazu zależy jedynie od wyobraźni twórcy oraz jego inspiracji, by przekazać to, co się chce w możliwie najpiękniejszej i najpełniejszej formie. Bardzo to podziwiam. Co sprawiło, że wybrałeś właśnie skrzypce jako główny przekaźnik swoich emocji w muzyce?

Tim: Zdecydowanie się zgadzam! Muzyka może być wyrażana na wiele różnych sposobów, chodzi o to, by znaleźć wspólny mianownik między każdym z nas, unikalnych, indywidualnych jednostek i znaleźć sposób, by to wyrazić. Gram na skrzypcach od szóstego roku życia i jestem fanem metalu od czasu szkoły średniej. Od dawna chciałem połączyć te dwie pasje w ciekawy sposób, ale nie do końca wiedziałem, jak to zrobić. Wiele zawdzięczam  Xenowi, który zaprosił mnie na wspólne improwizowanie, gdy zakładał nowy zespół w 2003 roku. Skorzystałem ochoczo z tej szansy i tak zleciało nam już 20 lat!


MUAM: Granice między tym, co progresywne czy ekstremalne, a co nie, bardzo poszerzyły się w ostatnich latach - w muzyce dwudziestego pierwszego wieku jest wiele eklektyzmu. Jednak wciąż czymś naprawdę unikalnym jest usłyszenie instrumentu kojarzącego się jednoznacznie z muzyką klasyczną, który gra partie zwykle charakterystyczne dla gitary. To bardzo oryginalne i bardzo mi się podoba. Wasz nowy album to kolejny krok naprzód w odkrywaniu nowego brzmienia. Mógłbyś opowiedzieć więcej o swoim rozwoju jako skrzypek?

Tim: Szczerze, to mógłbym gadać o tym godzinami! Ale się streszczę. Tak w skrócie można powiedzieć, że naukę gry na skrzypcach klasycznych rozpocząłem w wieku 6 lat metodą Suzuki. W wieku 16-17 lat zainteresowałem się jazzem, a po ukończeniu szkoły średniej zacząłem spędzać sporo czasu ucząc się improwizacji i odkrywając różne sposoby gry na skrzypcach poza moim klasycznym wykształceniem. Mniej więcej w tym samym okresie studiowałem grę na skrzypcach klasycznych i kompozycję na Uniwersytecie w Melbourne. 

Na mój sposób gry w tym czasie duży wpływ mieli skrzypkowie jazzowi, tacy jak Stephane Grapelli, Jean-Luc Ponty i Stuff Smith. Kiedy po raz pierwszy zacząłem grać z Ne Obliviscaris w 2003 roku, grałem metalowo, co wynikało z tego, że zacząłem uczyć się gry na gitarze i pracować nad wokalem, ponieważ myślałem, że zdecydowanie bardziej prawdopodobne będzie to, że będę grał w typowo gitarowym zespole - takim jak wiele z tych, które tak bardzo kochałem!

Kiedy po raz pierwszy zacząłem grać na skrzypcach w NeO, zajęło mi trochę czasu, aby odważyć się poeksperymentować z tym, jakie rodzaje partii mógłbym napisać na podstawie różnych typów gitarowych riffów. Tak naprawdę większy wpływ na mnie miała próba kopiowania tego, co niektórzy z moich ulubionych gitarzystów metalowych robili na swoich instrumentach w swoich zespołach (oraz tego, w jaki sposób grali gitarzyści z NeO), niż sposób gry jakiegokolwiek skrzypka. 

Uwielbiałem słuchać, jak muzycy grupy Apocaltypica grają na wiolonczelach ze zniekształceniami, ale tak naprawdę było bardzo mało możliwości czerpania inspiracji od innych skrzypków, bo bardzo rzadko można było usłyszeć jakiekolwiek brzmienia instrumentów smyczkowych w muzyce metalowej. Gdy się już pojawiały, najczęściej wywodziły się z estetyki folkowej i było to zupełnie inne podejście od tego, które mnie interesowało. 

Poszukiwanie własnego sposobu na  wyrażenie  emocji w muzyce metalowej przy pomocy skrzypiec przyniosło mi zdecydowanie wiele radości. Uwielbiam działać kreatywnie. Naprawdę czuję, że to, co wypracowałem i osiągnąłem na "Exul", to najlepsze i najciekawsze brzmienie skrzypiec (i ogólnie smyczków, ponieważ używałem na tej płycie też altówki i wiolonczeli), jakie do tej pory zrealizowałem.



MUAM: Wyrażasz emocje poprzez długie, rozbudowane kompozycje, które same w sobie są pełnymi emocji opowieściami. Bardzo to doceniam. To w pewnym sensie kontra dla wszystkich tych popularnych i promowanych brzmień w serwisach streamingowych i mediach społecznościowych, gdzie królują krótkie strzały. Co o tym myślisz?

Tim: Szczerze, nie przejmujemy się w zespole zbytnio tym, jak działają inni. Jesteśmy świadomi sposobów, w jakie rzeczy są obecnie sprzedawane. Biorąc pod uwagę też to, że zarządzam naszym zespołem, ważne jest dla mnie, aby wiedzieć, jak właściwie sprzedawać naszą muzykę po jej ukończeniu. Ale myśli się o tym dopiero po sfinalizowaniu całej artystycznej strony. Cieszymy się, że nie jesteśmy częścią żadnej konkretnej sceny ani nie jesteśmy związani z konkretnymi brzmieniami. Dzięki temu po prostu możemy być sobą. Jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni za to, że tak wielu ludzi czuje więź z muzyką, którą tworzymy.


MUAM: Realizacja tego albumu była dla was długą i dość wyboistą podróżą. Zupełnie przypadkowo wyszło tak, że powiązał się czasowo z okresem pandemii. Zaczęliście nagrywać tę płytę w marcu 2020 roku akurat w momencie, gdy wszystko się zamykało. Nagrania "Exul" odbywały się aż w siedmiu studiach - to nieprawdopodobne, nie jestem w stanie wyobrazić sobie złożoności tego procesu. Jak to wszystko wyglądało? Nagrywaliście album wspólnie w studiu, krok po kroku, czy osobno?

Tim: Ten proces serio był niesamowicie ciężki. Mnóstwo terminów było odwoływanych, wszystko się opóźniało i szczerze mówiąc były takie chwile, gdy byliśmy już tak mocno zniechęceni, że pojawiły się wątpliwości, czy kiedykolwiek uda nam się tę płytę skończyć. Osobiście pracowało mi się bardzo ciężko, bo pojawiły się też inne problemy życiowe. W niektórych momentach nagrywanie płyty w porównaniu z życiowymi sprawami, które mnie wtedy dotknęły, wydawało się wręcz bez znaczenia. Z drugiej strony zależało nam na tym, by był to materiał dopracowany, najwyższej jakości i nie schodził poniżej standardów i oczekiwań, które sobie wyznaczyliśmy. Jestem dumny z tego, że udało nam się doprowadzić ten projekt do końca, bo od początku byłem bardzo podekscytowany potencjałem naszych kompozycji i całej albumowej historii. Teraz, gdy już wszystko jest już gotowe mogę śmiało powiedzieć, że to nasz najlepszy album.

 

MUAM: Rozumiem i dobrze znam to poczucie dość żmudnego poszukiwania inspiracji i tego nagłego impulsu natchnienia, które pojawia się znikąd w trakcie całego wymagającego procesu tworzenia. To niesamowite, jak działają nasze mózgi i nasza wyobraźnia. Jak i kiedy czujesz, że to jest właśnie ten właściwy moment, by zapisać/zarejestrować pomysł, zarys kompozycji? Masz jakieś efektywne metody wyszukiwania inspiracji do tworzenia?

Tim: Bardzo ważnym etapem jest zrozumienie, jak działa kreatywny umysł. Dla mnie bardzo ważne jest, aby stworzyć trochę przestrzeni w głowie, aby pomysły mogły pojawiać się i ewoluować. Dlatego nadal świadomie będę mniej słuchał muzyki, chodził na długie spacery lub siedział w ciszy w wannie i zapewniał umysłowi czas po prostu na to, by się regenerował. Kiedy tworzę tę pustkę, pozwala to kreatywnym pomysłom łączyć się ze sobą i budować inspiracje. Chociaż czasami po prostu wymyślam coś w dowolnym, przypadkowym momencie, wiem też, jakie warunki muszę stworzyć, aby umożliwić kiełkowanie pomysłom i upewnić się, że te wszystkie rzeczy są na swoim miejscu, kiedy zapadnie decyzja o powrocie do kreatywnej pracy i dalszego komponowania.


MUAM: "Exul" oznacza wygnanie, konieczność opuszczenia czegoś/kogoś. O czym jest ta płyta? Czuję, że to spójna historia. Czy traktuje o wygnaniu z danego miejsca czy społeczności, byciu wykluczonym, błędnie zrozumianym, nieakceptowanym za to, co się myśli a może o opuszczeniu strefy komfortu, rozpoczęciu nowej drogi w metaforycznym ujęciu? A może jest jeszcze o czymś innym i pozostawiacie tu dowolność interpretacji odbiorcy?

Tim: W ogólnym ujęciu wszystkie piosenki dotyczą jakiejś formy niechcianego odejścia, bycia wyrzutkiem, wysiedlenia z normalnego życia, radzenia sobie z koncepcją umierania itp. Ten temat chodził Xenowi po głowie już wcześniej, a jak wybuchła pandemia, praktycznie każdy został w pewien sposób wygnany ze swoich normalnych doświadczeń, wszystko połączyło się naturalnie w miarę upływu czasu podczas powstawania tej płyty. Xen zazwyczaj wymyśla tematy i koncepcje i łączy je z wcześniej stworzonymi muzycznymi zarysami, tworząc spójny artystyczny przekaz.


MUAM: W 2023 roku obchodzicie dwudziestolecie działalności artystycznej jako Ne Obliviscaris. Gratuluję wam z całego serca! Jak się czujecie po tak długim czasie wspólnego działania w zespole? Jestem niemal pewna, że ten zespół zmienił wiele w waszym życiu. 

Tim: Szczerze wydaje się, jakby to było wieki temu, kiedy założyliśmy ten zespół, a jednak w obecnym czasie,  po powrocie po pandemii z nowym albumem wszystko wydaje się bardzo świeże. Przede wszystkim jestem po prostu mega wdzięczny, że tak wielu ludzi wspierało i nadal wspiera ten bardzo nietypowy zespół progresywno-metalowo-smyczkowy! (śmiech) 

 

MUAM: No tak, pandemia i odcięcie od wszystkiego zdecydowanie wniosło powiew świeżości. A czy dostrzegasz wyraźne zmiany w przemyśle muzycznym na przestrzeni tych lat istnienia NeO? Czy w obecnych czasach z Twojego punktu widzenia jest lepiej czy zupełnie odwrotnie?

Tim: Oj na to pytanie ciężko odpowiedzieć zwięźle. Podsumowaniem moich przemyśleń mogłoby być godzinne przemówienie, które wygłosiłem na konferencji muzycznej Bigsound w 2016 roku. Omówiłem tam szczegółowo uruchomienie naszego Patreona i wyjaśniłem, czemu obraliśmy tę ścieżkę - próbowaliśmy znaleźć nową drogę w zepsutej branży. Przemysł muzyczny ciągle się zmienia, ale jest jedna rzecz, która pozostaje niezmienna - każdy stara się, aby najpierw to on otrzymał zapłatę, a następnie artysta dostał to, co zostało, jeśli w ogóle cokolwiek. Działa to dobrze, jeśli ciasto jest wystarczająco duże, ale oznacza, że ​​​​większość zespołów faktycznie traci pieniądze, nie mówiąc już o nadziei na wyjście na zero.  

Mamy szczęście, że zarabiamy pieniądze, grając w tym zespole (choć nie na tyle, by każdy mógł robić to w pełnym wymiarze godzin), a to tylko dlatego, że robimy wszystko po swojemu. Zachęcam innych do szukania tego, co dobrze działa w ich konkretnym przypadku, ponieważ kopiowanie tego, co robią wszyscy, prawdopodobnie doprowadzi cię na ścieżkę bankructwa, jak większość innych zespołów.



MUAM: To bardzo cenna wiedza. A jak postrzegasz współczesną scenę metalową? Z mojego punktu widzenia jako odbiorcy jest dużo bardziej złożona, różnorodna, eklektyczna niż te 10-20 lat temu. Mieszają się i łączą gatunki i wpływy, dzięki czemu praktycznie każdy może znaleźć tu coś, co go zainteresuje. Metal już nie jest tylko dla hardcore'owych konserwatystów. Co o tym myślisz?

Tim: Uwielbiam to! Zdecydowanie zgadzam się z Twoimi komentarzami. Kiedy zaczynaliśmy, rzeczy takie jak folk metal były wciąż całkiem nowe, to tylko jeden przykład z wielu.,Łączenie ze sobą wielu gatunków było wtedy rzadkie, ale teraz jest dość powszechne. Myślę, że granice są nadal badane i przekraczane, co jest świetną zabawą, przynoszącą dużo radości. Zawsze jest dużo świetnej muzyki w każdej epoce i zdecydowanie jest dużo nowych dźwięków, które naprawdę uwielbiam w ostatnim czasie.


MUAM: Byliście w Polsce kilka lat temu i niebawem nadarzy się okazja, by posłuchać was ponownie, tym razem w ramach Mystic Festival. Szczerze nie mogę się doczekać Waszego występu. Czy pamiętasz coś niezwykłego, wyjątkowego z waszej poprzedniej wizyty w naszym kraju?

Tim: Pamiętam, że ostatnim razem, gdy graliśmy w Polsce występowaliśmy przed legendarnym Ihsahnem, co było dla nas ogromnym wyróżnieniem, bo jesteśmy wielkimi fanami zarówno jego solowej twórczości jak i dokonań z Emperor. Zawsze świetnie się bawimy w Polsce i bardzo się cieszymy, że tym razem będziemy tu troszkę wcześniej przed festiwalem. To świetna okazja, by rozejrzeć się trochę po okolicy, zwiedzić Gdańsk, w którym dotąd nie byliśmy. Zdecydowanie mamy też w planach powrót do Polski na kilka koncertów w ramach headlinerskiej trasy!




Album "Exul" ukazuje się 24 marca 2023 nakładem Season Of Mist. Możecie go posłuchać tu: 

https://neobliviscarissom.bandcamp.com/album/exul


 

ENGLISH VERSION

Metal can be played on every instrument, just like any other music genre. The only limitations here are the openess of the listeners and the creativity of the art creators. Ne Obliviscaris is one of the most original and innovative bands on modern metal scene, 

combining heavy and lighter vocals, as well as guitar parts and percussion blasts with the sound of string instruments in a really unique way. Their new album "Exul" proves it - it's the music for open people who like to discover new sounds. Tim Charles - a truly creative musician, who sings and plays keyboards apart from being a violin and viola virtuoso, told me about this album in details as well as about being in a band for twenty years. Our conversation became the starting point for a deeper reflection on creativity, searching for inspirations and the truly most important thing in music - the feelings and emotions.


Między Uchem A Mózgiem: What’s the most important in music in your opinion?

Tim Charles: I think that the most important thing in music in invoking within the listener a connection to that very moment. Music has the power to enable someone to be completely with their experience right now and when that happens with music it can create deep emotional experiences for the listener. For me music is all about making that emotional connection between the music and the listener, which also includes myself.


    
MUAM: I definitely agree with you. You've just underlined that emotions, feelings and honesty are absolutely crucial, no matter what genre you choose. You are a living proof that metal or any other music genre can be played on every instrument and it’s just your imagination and inspiration which one you’ll choose and what you’ll do to express yourself in a most beautiful way. I truly admire it. What inspired you to choose violin as a main instrument in your music?


Tim: I definitely agree! Music be expressed in so many ways, it’s always just about connecting who each of us are as unique individuals as working out how to express that. For me personally, I have played violin since I was 6 years old, and have been a metal fan since I was in high school. So finding a way to combine those two great loves was something that I was interested in doing, but wasn’t quite sure how to do. I credit Xen with the vision to invite me to come jam with him when he was starting up a new band way back in 2003. I jumped at the Chance and 20 years later here we are!



MUAM: The borders of what’s progressive and extreme and what’s not are so broadened these days and there’s lots of eclectism in the music in the 21st century.  However it’s still so unique to hear the instrument mostly heard in classical music somehow playing guitar parts. It’s so original and I love it. The new album is another step forward and the exploration of the new sound. Tim, could you tell more about your development as a violin player?

Tim: Honestly I could probably talk for ages just on this topic! But a quick summary would be that I commenced studying classical violin at age 6 via the Suzuki method. About age 16 or 17 I became interested in Jazz and then after finishing high school I started to spend quite a bit of time learning to improvise and explore different ways to approach the violin beyond my classical training. About the same period I went and studied Classical violin performance and composition at University here in Melbourne. My violin playing at this time was quite influenced by Jazz violinist’s such as Stephane Grapelli, Jean-Luc Ponty & Stuff Smith. When I first started playing with Ne Obliviscaris back in 2003 it came from a context of having taken some time to start teaching myself guitar and working on my vocals as I thought this was more likely how I would get to play in a band like the many that I loved so much!
 

When I first started playing violin in NeO it really took some time to experiment what types of parts I could write over what different types of guitar riffs. I was really influenced more so by trying to copy what some of my favourite metal guitarists were doing on their instruments (plus the guitarists within NeO) more so than any violinists. I had heard and loved how Apocaltypica played cello with distortion but really there was very little to copy or try and emulate from other violinist’s as it was so rare to hear any violin in metal and when you did it was more often coming from a folk background and quite a different style to my approach. It’s been such a fun journey to continue to explore my own way to make violin work within a metal context and definitely something I love doing creatively. I really feel like what I achieved on "Exul" is the best and most interesting use of violin (and strings in general seeing I also used viola and cello) that I’ve done so far.

 

MUAM: You express your feelings in long, complex compositions, which are like full detailed stories and I truly appreciate this. However it’s a kind of contra to everything that’s promoted and popular these days on streaming services and social media, where the short shots are promoted. What do you think?

Tim: To be honest, we don’t really care too much what everyone else is doing. We are aware of the ways things are being marketed these days. Seeing I also manage the band it’s important for me to know how to properly market our music once it’s completed. But that is only thought about once the artistic side of things is complete. We enjoy that we aren’t part of any particular scene or sound. We just get to be ourselves and feel fortunate and grateful that so many people connect with the music we create.

 

MUAM: It was a long journey with this album, full of obstacles.  Coincidentally this album is strongly connected with the pandemic time. You’ve started the recordings in March 2020, right in the moment when everythnig was being closed.  You’ve recorded „Exul” in seven studios and that’s really impressive, I can’t even imagine the complexity of this process. How was it? You’ve worked together as a whole band or separately?

Tim: It was indeed incredibly difficult. There were s omany cancellations and delays and to be honest, there were times when we became so disheartened and worried if it was ever going to be completed. Personally I found it really difficult to make progres on the album in amongst other life issues that occured during the pandemic times. Sometimes the album just didn’t seem that important compared to other things that were going on in my life. But at the same time, we refused to finish the album any less than the top standard and expectation we had for it all along. I’m so proud that we managed to see the project through to the end as I was always so excited about the potential of these songs and this album overall. Now with it all done I can say I really think it is our best yet.



MUAM: I absolutely understand you and definitely know this feeling of searching for inspiration and this immediate impulse out of nowhere after a demanding time of creating. It’s amazing how our brains and imaginations work. How/when do you feel it’s just this right moment to write the idea, to compose sth ? Do you have any effective methods of finding inspirations to create?

Tim: It’s really important to understand how one’s creative mind works. For me, it’s really important I create some spaciousness in my mind for ideas to pop up and evolve. So I will deliberately listen to less music, go for long walks, or sit in the bath in silence and give my mind time just to be. When I create this emptiness it allows creative ideas to connect and inspiration to take hold. So whilst sometimes I just come up with things at any random time, I also know the conditions that I need to create to make it easier for me to be creative and so ensure those things are in place when the decision is made to go back to the creative well and compose more.

MUAM: “Exul” means the exile, the necessity of leaving. What’s the album about? I feel it was meant to be a concept. Is this about being exiled from the land or society, being excluded, being misunderstood, not being accepted of what you think or maybe leaving the comfort zone on a metaphoric level,  starting a new chapter, or do you leave it free for interpretation for listeners?

Tim: In an overall sense, all of the songs deal with some form of unwanted departure, from being outcast, displacement from one’s normal life, dealing with the concept of dying etc. This theme was something Xen had in mind, and then the pandemic hit making everyone just about an exile from their normal experience and so it seemed to connect even more as the time and experiences went on during the making of the album. Xen generally comes up with the themes and concepts and connects them to the pre-existing music to form a cohesive artistic piece.

 

MUAM: The year 2023 brings the 20th anniversary of the band. Congratulations! How do you feel after those years still together as a band? I’m sure it changed a lot in your lives. 


Tim: It honestly feels like a lifetime ago that we started this band, and yet in other ways things so fresh now after returning post-pandemic with this new album. I think more than anything I am just grateful that so many people have supported a kind of unusual prog/metal/violin band haha! 



MUAM: That's true, the pandemic break's in fact brought some freshness into music. Do you see any changes in the music industry among this time? Is it better now from your point of view or totally opposite?

Tim: Oh, this is a tough one to answer shortly. I would say that for a summary on my thoughts there is a one hour talk I gave at Bigsound music conference back in 2016 detailing the launch of our Patreon and why we took that path to try and forge a new way in amongst a broken industry. The industry is ever changing, but the one thing that remains constant is that everybody tries to make sure they get paid first and then the artist gets what is left, if any. This works fine if the pie is big enough, but means most bands actually lose money, let alone hope to break even. We are fortunate to earn money doing this band (though not enough for everyone to do it full time), and that is only because we do things our own way. I encourage others to seek what works for them as copying what everyone else does just likely takes you on a path of being broke like most other bands.

 

 

MUAM: This knowledge is really valuable. How do you consider the modern metal scene? From my point of view it’s much more complex, more eclectic, much more than even 10-20 years ago. The genres and inspirations are being mixed, everyone can find something interesting here. It’s not only for hardcore metalheads. What do you think?


Tim: I love it! I definitely agree with your comments. When we were starting out, things like folk metal were still quite new as just one example and a lot of genres being combined were rare then but are quite common now. I think that boundaries have continues to be explored and pushed through which is fun to witness. There is always a lot of great music in each era, and there’s definitely a lot of new music that I really love at the moment.



MUAM: You’ve been to Poland a few years ago and you’ll be back soon to play during Mystic Festival. Honestly I can’t wait to see you live. Is there anything outstanding or original you’ve remembered from your previous visit in our country?

Tim: I remember the last time we visited Poland was in support of the legendary Ihsahn which was such a rewarding tour to be part of as we have all been such big fans of his solo work and also with Emperor. We have always had a great time performing in Poland and are excited that this time around we may be able to come a little early before the festival. This will allow us some time to see a bit more of the local city in Gdansk where we have never visited before. We are definitely aiming to return for some Polish headline shows sometime as well!

 

 

"Exul" is out on 24 th March 2023 by Season Of Mist. You'll find it here: